Z jednej strony duma, a z drugiej niedosyt. Takie uczucia mogą towarzyszyć węgierskim kibicom po zakończonej fazie grupowej Ligi Narodów. Ich reprezentacja w "grupie śmierci" spisywała się rewelacyjnie i była o punkt od awansu do turnieju finałowego. W poniedziałkowy wieczór Węgrzy przegrali u siebie 0:2 z Włochami i to aktualni mistrzowie Europy zajęli pierwsze miejsce w grupie.
Tym niemniej Węgry będą mieć co wspominać. Dwie wygrane z Anglikami, w tym spektakularne 4:0 na Wembley, a do tego zwycięstwo 1:0 z Niemcami w Lipsku. Jednocześnie przy całym tym zachwycie trzeba pamiętać, że zarówno Węgrów jak i Włochów nie będzie na zbliżających się mistrzostwach świata, więc mogli całkowicie poważnie podejść do rozgrywek Ligi Narodów.
Media społecznościowe podbija filmik, na którym widać, jak Adam Szalai, Balazs Dzsudzsak i Dominik Szoboszlai udali się do baru w Budapeszcie, w którym zaczęli serwować drinki zgromadzonym gościom. Po jakimś czasie dołączył do nich Andras Schafer, który mógł liczyć na bardzo ciepłe przywitanie ze strony swoich rodaków. Za ladą jako barman wydawał się królować Szoboszlai, który podawał spragnionym klientom trunki przy ogólnym aplauzie zgromadzonych w barze osób.
Zawodnik RB Lipska miał o czym zapomnieć, bo jego strzał w poniedziałkowym spotkaniu wybronił Gianluigi Donnarumma. Bramkarz był bez wątpienia jednym z bohaterów starcia z Węgrami. Kilkukrotnie ratował swój zespół fantastycznymi interwencjami. Oprócz Włochów do Final Four Ligi Narodów awansowały też Holandia i Chorwacja. Dziś (tj. 27 września) poznamy czwartego finalistę. Będzie nim zwycięzca starcia Portugalia-Hiszpania. Mecz o godz. 20:45.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!