Duńczycy bojkotują mundial w Katarze. Związek nie sprzeda biletów kibicom

Duńska federacja piłkarska (DBU) bojkotuje mistrzostwa świata w Katarze. Oczywiście ich reprezentacja weźmie udział w rozgrywkach. Związek postanowił jednak nie sprzedawać biletów kibicom. Ci również nie kwapią się do wyjazdu do Kataru.

Przyznanie prawa do organizacji mistrzostw świata Katarowi nadal wzbudza mnóstwo kontrowersji. Począwszy od afery korupcyjnej, poprzez termin rozegrania mistrzostw, a na kwestii łamania praw człowieka kończąc. W mediach kilka razy pojawiały się informacje o możliwym bojkocie turnieju. Co było do przewidzenia, żadna z federacji nie zdecydowała się na taki krok. Ale Duńczycy, choć wysyłają swoją reprezentację, to postanowili się sprzeciwić inaczej.

Zobacz wideo Hit! Wojciech Szczęsny żartuje z Garetha Bale'a: Nie chcę psuć sobie relacji

Duńczycy nie chcą wspierać Kataru

Tamtejszy "Ekstra Bladet" pisze, że zaledwie dwa tysiące osób kupiło bilety na mecze Duńczyków, podczas gdy pula dla każdego kraju wynosi od 3 do 5 tysięcy. "Duńscy kibice odwracają się od Kataru. Nie tylko dlatego, że jest to skandalicznie drogie, ale także dlatego, że istnieje wielka krytyka finałów mistrzostw świata w kraju, w którym ponad 6500 pracowników migrujących zginęło podczas budowy budynków wzniesionych w związku z turniejem" – piszą dziennikarze. Dodano, że władze Kataru wyliczyły, że od 2010 roku, czyli od momentu kiedy Katar został gospodarzem MŚ 2022, zginęło 15 tysięcy osób spoza kraju. " Z tego samego powodu DBU [Duński Związek Piłki Nożnej – red.] odmówiło dystrybucji biletów" – czytamy. Dodano też, że bilety w dużej mierze nabyły duńskie firmy działające w Katarze dla swoich pracowników i gości.

- W tej chwili duńskim fanom sprzedano łącznie 2000 biletów. Cieszymy się, że możemy udzielać Duńczykom wskazówek dotyczących pobytu, ale nie organizujemy stref kibica ani nie prowadzimy innych działań w Katarze, ponieważ nie chcemy wspierać tego kraju. Chcemy zdystansować się od Kataru, bo nie jest to miejsce, z którym możemy się łączyć – mówi dyrektor DBU Jakob Jensen. Duńska federacja do Kataru wysyła tylko tych ludzi, którzy są tam niezbędni. Odmawia też udziału we wszelkich akcjach promocyjnych.

Firmy, które organizują wyjazdy do Kataru na mundial sprzedały minimalną liczbę pakietów. Oferują one loty do i z Kataru oraz noclegi plus dodatkowe udogodnienia, takie jak transport z lotniska. Bilet trzeba jednak załatwić sobie samemu. - Normalnie, kiedy organizujemy takie wyjazdy, mamy bardzo duże zapotrzebowanie i pewnie nawet 100 firm byłoby zainteresowanych – mówi Henrik Elmholdt, który jest dyrektorem Best In Life Sport, czyli jednej z firm organizujących te wycieczki. - Ale cała dyskusja na temat przyznania MŚ Katarowi przesłoniła zainteresowanie zdobyciem biletu. Był to również jeden z powodów, dla których nie mieliśmy wielkich oczekiwań ze strony duńskiej, ale osiem sztuk to mało nawet jak na to co myśleliśmy, że możemy sprzedać – przyznał. Jego firma istotnie sprzedała zaledwie osiem pakietów.

Bojkot Duńczyków może być dobrą wiadomością dla kibiców, którzy chcą obejrzeć jakikolwiek mecz w Katarze. W związku z małym zainteresowaniem Duńczyków na ich mecze jest jeszcze sporo biletów. W fazie grupowej zmierzą się oni z Tunezją, broniącą tytułu Francją i Australią. Ceny biletów w przeliczeniu na złotówki to kolejno 440 złotych, 795 złotych i 311 złotych.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.