Już przed meczem reprezentanci Anglii mieli świadomość, że rezultat spotkania z Niemcami nie będzie miał dla nich większego znaczenia. Po dwóch kolejnych porażkach - 0:4 z Węgrami i 0:1 z Włochami wicemistrzowie Europy stracili matematyczne szanse na utrzymanie miejsca w dywizji A Ligi Narodów.
W pierwszej połowie mecz stał na wyrównanym poziomie, choć większe zagrożenie pod bramką rywala stwarzali Anglicy. Dobre okazje mieli Harry Kane i Raheem Sterling, ale w obu przypadkach zabrakło im nieco szczęścia. Strzelanie zaczęło się dopiero po przerwie.
W 51. minucie kolejny fatalny błąd w tym sezonie popełnił Harry Maguire. Obrońca Manchesteru United podał prosto pod nogi Jamala Musiali, a następnie sfaulował go we własnym polu karnym. Arbiter wskazał na jedenasty metr, z którego nie pomylił się Ilkay Guendogan. Kwadrans później Maguire znowu się nie popisał - ruszył do ataku, ale stracił piłkę, po czym Niemcy ruszyli z kontratakiem. Akcję wykończył Kai Havertz, który podwyższył na 2:0.
Choć niewiele na to wskazywało, strata drugiej bramki pozytywnie wpłynęła na Anglików, którzy ruszyli do odrabiania strat. W 72. minucie po podaniu od Reece'a Jamesa gola kontaktowego strzelił Luke Shaw, a zaledwie 180 sekund później było już 2:2, kiedy to drogę do siatki ładnym strzałem znalazł Mason Mount. Na tym jednak Anglicy nie poprzestali. Kilka minut później Nico Schlotterbeck sfaulował we własnym polu karnym Jude'a Bellinghama i po drugiej już w tym spotkaniu konsultacji VAR sędzia ponownie podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Harry Kane i bardzo pewnym strzałem trafił na 3:2.
Choć w ostatnich minutach meczu przewagę mieli gospodarze, Niemcom udało się przeprowadzić jeszcze jedną akcję i dostali nagrodę w 87. minucie. Po strzale Serge'a Gnabry'ego niezbyt dobrą interwencją popisał się Nick Pope, a z jego błędu skorzystał Kai Havertz, który doprowadził do wyrównania i ustalił wynik na 3:3.
To koszmarna wiadomość dla całej Anglii. Zespół Garetha Southgate'a zakończył udział w tegorocznej Lidze Narodów bez ani jednego zwycięstwa. Zajął ostatnie miejsce w tabeli z trzema punktami na koncie, co oznacza spadek do dywizji B. Natomiast zawodnicy Hansiego Flicka zakończyli zmagania na trzecim miejscu z siedmioma zdobytymi punktami. Prowadzą Włosi, którzy awansowali do turnieju finałowego. Tuż za nimi znaleźli się Węgrzy.