Sensacyjne doniesienia hiszpańskich mediów. Barcelona i Liverpool chcą się wymienić

Według informacji katalońskiego "Sportu" w zimowym okienku transferowym może dojść do zaskakującej wymiany zawodników. Mowa o piłkarzach FC Barcelony i Liverpoolu.

Barcelona w obecnym sezonie ligowym prezentuje się z bardzo dobrej strony. Katalończycy po sześciu kolejkach są wiceliderami tabeli La Liga z dorobkiem 16 punktów i mają 2 punkty straty do Barcelony. Nieco gorzej spisuje się Liverpool, który z sześciu spotkań wygrał tylko dwa i trzy zremisował. To daje drużynie 9 punktów i 8. lokatę w tabeli.

Zobacz wideo Najważniejszy piłkarz Barcelony. "Największy talent La Masii od czasu Messiego" [Sport.pl LIVE]

Barcelona może wreszcie pozbyć się Depaya. Holender może trafić do Liverpoolu

Kataloński "Sport" ustalił, że Barcelona i Liverpool chcą wymienić piłkarzy, którzy mają ważne kontrakty do końca obecnego sezonu. Chodzi o Memphisa Depaya i Roberto Firmino. Kluby zmiany chciałyby dokonać w zimowym oknie transferowym i zarobić na transferach piłkarzy. Po wygaśnięciu kontraktów byliby oni wolnymi zawodnikami i mogliby odejść do innych kubów za darmo. Zmiana klubowych barw nie dałaby jednak napastnikom gwarancji gry w wyjściowych składach drużyn.

O odejściu Depaya z katalońskiego klubu mówiło się już przy dopinaniu transferu Roberta Lewandowskiego, a także po dołączeniu Polaka do Barcelony. Polski napastnik jest teraz pierwszym wyborem Xaviego, jednak mimo to Holender nie chciał się zgodzić na zmianę klubowych barw. "Podobno holenderski napastnik powiedział kolegom z drużyny, że nawet jeśli przyjdzie nowych sześciu napastników, to on chce kontynuować przygodę w Barcelonie" - napisali dziennikarze hiszpańskiego "Sportu".

28-latek w obecnym sezonie wystąpił jedynie w dwóch spotkaniach i rozegrał na boisku 116 minut. W wygranym 3:0 starciu z Elche zdobył jedyną bramkę. Lepszą statystyką w Premier League może pochwalić się Firmino. Brazylijczyk zaprezentował się w pięciu meczach, w których strzelił 3 bramki i zaliczył 3 asysty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.