Haaland strzelił, ale Norwegia przegrała. Boleśnie. Bohaterem... "nowy Haaland"

Erling Haaland znów trafił do siatki, ale jego reprezentacja Norwegii niespodziewanie przegrała na wyjeździe ze Słowenią 1:2 w Lidze Narodów i o awans do dywizji A będzie musiała sobie wywalczyć we wtorkowym meczu w Oslo z Serbami.

Norwegowie, których zabraknie na mistrzostwach świata w Katarze, podobnie jak m.in. Węgrzy czy Bośnia i Hercegowina, odbijają sobie ten fakt w Lidze Narodów. W czerwcu spisywali się świetnie - w spotkaniach ze Szwecją (dwóch), Serbią i Słowenią zdołali zdobyć aż 10 punktów, robiąc ogromny krok w kierunku Dywizji A. 

Zobacz wideo Tak Robert Lewandowski podsumował przegrany mecz Polska - Holandia. Dużo do poprawy!

Haaland strzelił, ale Norwegia niespodziewanie przegrała. Bohaterem... "nowy Haaland"

W sobotę Erling Haaland i spółka mierzyli się w Lublanie z ostatnią w tabeli grupy B4 Słowenią. Wszystkie gole w tym spotkaniu padły po przerwie, a strzelanie rozpoczęło się świetnie dla Norwegów. Już w 47. minucie Słoweńcy w absurdalny sposób stracili piłkę we własnym polu karnym i Haaland w swoim stylu sytuacyjnym strzałem pokonał Jana Oblaka.

Później jednak Słowenia niespodziewanie potrafiła odwrócić losy meczu. Najpierw w 69. minucie do remisu doprowadził Andraz Sporar, a dwanaście minut później zwycięskie trafienie dla Słowenii zaliczył Benjamin Sesko, czyli napastnik Red Bulla Salzburg nazywany... "nowym Haalandem", o którego starały się już największe kluby Europy i który od przyszłego sezonu będzie zawodnikiem RB Lipsk. 

Reprezentacja Norwegii prowadzi w tabeli grupy B4 Ligi Narodów z dorobkiem 10 punktów zdobytych w pięciu kolejkach, ale kwestia awansu do dywizji A rozstrzygnie się dopiero we wtorek, gdy Norwegowie podejmą w Oslo Serbów. Słowenia z pięcioma punktami zepchnęła na ostatnie miejsce w grupie Szwecję (3 punkty). 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.