Bożydar Iwanow to jeden z najpopularniejszych komentatorów sportowych. Karierę dziennikarską rozpoczął jeszcze na pierwszym roku studiów, gdy trafił do regionalnego ośrodka Telewizji Polskie. Pierwsze kroki w roli komentatora stawiał w redakcji sportowej TVP oraz Wizji Sport, a od 2002 roku jest związany z Polsatem. W 2016 roku zniknął z anteny tej stacji i powrócił do niej dopiero w połowie 2017 roku. Absencja była spowodowana kłopotami ze zdrowiem.
W ostatnim czasie na youtube'owym kanale Duży w Maluchu ukazał się wywiad z dziennikarzem. W nim zdradził on, że przez 18 miesięcy nieobecności w mediach toczył intensywną walkę z chorobą dwubiegunową. Opowiedział też, jak wyglądały u niego objawy. - Jest to schorzenie powiązanie z depresją, ale to nie jest do końca depresja. Choroba wiązała się z tym, że najpierw czułem się za dobrze, leciałem na dużych wysokościach, mało spałem, dużo imprezowałem, byłem aż nadaktywny, a potem miałem zjazd. Organizm musi w końcu to oddać, spadek jest dużo większy i dużo bardziej bolesny - wyjawił.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Problemy zdrowotne odbiły się także na karierze komentatora. Dłuższa przerwa wynikała z tego, że nie był w stanie wywiązywać się ze swoich podstawowych obowiązków.- Choroba wiąże się z tym, że tracisz umiejętności posługiwania się tymi samymi narzędziami, co zawsze. Nie byłem w stanie napisać tekstu, bałem się skomentować mecz - powiedział.
Iwanow przyznał, że z początkowo z dystansem podchodził do terapii, jednak z czasem leczenie przyniosło efekt. - Dbanie o siebie, w tym o psychikę, jest szalenie istotne. Dzisiaj mam czystą głowę, czuję się bardzo dobrze, poukładałem sobie wiele różnych spraw, umysł nie jest zamulony różnymi historiami. Pewnie to było potrzebne - przyznał. Dodał też, że ze swoją chorobą zmaga się do dziś. Pomimo tego, już normalnie pracuje w stacji, komentuje choćby mecze Ligi Mistrzów czy prowadzi program Cafe Futbol.