Paulo Sousa pozostaje bez pracy od 10 czerwca. Wówczas został zwolniony z Flamengo Rio de Janeiro po serii rozczarowujących wyników. Przez pewien czas o byłym selekcjonerze reprezentacji Polski było bardzo cicho. W ostatnich dniach jednak jego nazwisko pojawia się w mediach bardzo często i jest kojarzone ze słynnymi klubami. Wszystko wskazuje na to, że lada moment Sousa zaliczy powrót na ławkę trenerską i to w renomowanym klubie.
Portugalczyk był łączony z kilkoma włoskimi klubami. Bolonią, Hellasem Werona, a nawet Juventusem. Zdaniem brazylijskich mediów może jednak ostatecznie znaleźć pracę w Grecji i przejąć prowadzenie pogrążonej w kryzysie drużyny Olympiakosu Pireus, która wygrała zaledwie jedno z ostatnich siedmiu spotkań. Przegrała natomiast m.in. dwa mecze na start Ligi Europy, 1:2 z FC Nantes i 0:3 z SC Freiburg. Zdaniem m.in. "O Globo" i tntsports.com.br, Sousa jest jednym z faworytów do zastąpienia Carlosa Corberana.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Nicolo Schira podał na Twitterze, że Grecy chcieli zatrudnić przede wszystkim Laurenta Blanca, jednak żądania Francuza okazały się dla nich nie do spełnienia. Oczekiwał on trzyletniego kontraktu. Włoski dziennikarz zdradził także, że działacze Olympiakosu mają innego kandydata - Michela. Hiszpan pracował już w Pireusie w latach 2013-2015 i chętnie ponownie objąłby drużynę.
Jeśli to jednak Paulo Sousa zwycięży w walce o posadę, będzie miał okazję pracować ze znakomitymi piłkarzami. Latem do Pireusu przeprowadzili się Marcelo i James Rodriguez, a więc dwaj byli piłkarze Realu Madryt.