Ten polski bramkarz przeżywa dobre chwile. Rafał Gikiewicz zatrzymał w sobotę Bayern Monachium w meczu 7. kolejki Bundesligi, a jego FC Augsburg zwyciężył 1:0. Polski bramkarz wybronił mnóstwo strzałów, w tym ten oddany przez... Manuela Neuera.
Był doliczony czas gry, rzut rożny dla Bayernu Monachium. Bawarczycy marzyli o wyrównaniu, więc w polu karnym zameldował się nawet ich bramkarz Manuel Neuer. To właśnie on mógł odwrócić losy meczu, bo piłka po dośrodkowaniu trafiła wprost na jego głowę.
Neuer skierował futbolówkę w stronę prawego słupka, ale czujność zachował jego vis-a-vis Rafał Gikiewicz. Polak w cudowny sposób wybronił strzał słynnego niemieckiego bramkarza i to on został bohaterem spotkania.
We wspomnianym meczu nasz golkiper potwierdził to, że znajduje się od początku tego sezonu w wysokiej formie. Przez to media chętnie o nim piszą i chcą z nim rozmawiać. Zaskakujące wyznanie usłyszeli widzowie programu "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym.
- Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Rafał Gikiewicz siedzi w studiu TVP Sport, ja siedzę obok. A Giki mówi: "Wiesz co, bije się z myślami. Mam na stole ofertę z Bayernu Monachium, żeby być drugim bramkarzem za Manuelem Neuerem" - powiedział w trakcie audycji Tomasz Smokowski. Bramkarz jego słowa potwierdził.
- To była opcja, że w środę lecisz w garniturze Hugo Bossa na Ligę Mistrzów i tym się musisz zadowolić. Za dobrze się czuję. Artur Wichniarek był ostatnio u mnie na meczu, u mnie na lodówce wisi kartka z celami - nie ma już na niej reprezentacji Polski, jeśli to kogoś interesuje. Jeśli chodzi o Bayern, nie żałuję, bo siedziałbym tam na ławie, a wciąż pokazuję, że jestem w stanie grać na wysokim poziomie. Może kiedyś przyjdzie taki moment, że pójdę drogą Jurka Dudka i sprawdzę jak funkcjonuje wielki klub - skomentował 35-letni bramkarz.