• Link został skopiowany

Odmówił gry w meczu z Rosją. Teraz tłumaczy. Oto główny powód

- Nie mam nic przeciwko rosyjskim piłkarzom, ale skoro wszyscy, dosłownie wszyscy, postanowili nie grać przeciwko Rosji, to i my musimy być solidarni i odmówić - stwierdził Miralem Pjanić, lider bośniackiej kadry, która szykuje się do meczu z Rosją.
Fot. Alvaro Barrientos / AP

Rosja swój ostatni oficjalny mecz rozegrała 14 listopada, kiedy zespół Walerija Karpina przegrał w Zagrzebiu z Chorwacją (0:1), spadł z pierwszego miejsca w grupie H eliminacji mistrzostw świata i wydawało się, że o awans powalczy w barażach.

Zobacz wideo Najcenniejszy skarb Lewandowskiego ukryty w Monachium. "Niewiarygodne"

Pjanić tłumaczy, dlaczego nie chce grać z Rosją

W półfinale baraży Rosjanie mieli zagrać z Polską, ale przez inwazję na Ukrainę (i bojkot meczu przez polskich piłkarzy oraz PZPN), to spotkania nie doszło. Niedługo później Rosjanie zostali wykluczeni ze wszystkich rozgrywek międzynarodowych. Kara dotknęła nie tylko reprezentację, ale też tamtejsze kluby.

Rosjanie wciąż są wykluczeni z międzynarodowych rozgrywek, ale za to znaleźli chętnych na sparing. Już 24 września Rosja zagra z Kirgistanem. Zaś kilka dni temu bośniacka federacja potwierdziła zaś, że 19 listopada w Sankt Petersburgu dojdzie do meczu Rosja - Bośnia i Hercegowina. 

Na Bośniaków - co w pełni zrozumiałem - spadła ogromna krytyka. Pod postem tamtejszej federacji informującym o meczu pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Ale niektórzy zachowali twarz.

- Otrzymałem od działacza bośniackiej federacji Zvezdana Misimovica, który zdradził mi, że istnieje możliwość rozegrania meczu z Rosją. Powiedziałem mu, że w tej chwili nie ma sensu z nimi grać, bo przecież FIFA i UEFA nałożyły sankcję na ich kadrę. Osobiście nie mam nic przeciwko rosyjskim piłkarzom, ale skoro wszyscy, dosłownie wszyscy, postanowili nie grać przeciwko Rosji, to i my musimy być solidarni i odmówić. Po prostu nie mogę zagrać takiego meczu - powiedział Miralem Pjanic w rozmowie z DAZN.

Z Barcelony do...  Zjednoczonych Emiratów Arabskich

Pjanić to obok Edina Dżeko z Interu Mediolan, największa gwiazda bośniackiej piłki. Karierę zaczynał w Lyonu, gdzie już jako nastolatek strzelał gole Realowi Madryt w Lidze Mistrzów. Później pomocnik wyrobił sobie renomę we Włoszech, gdzie wybił się w Romie, a później grał dla Juventusu. Dwa lata temu trafił do Barcelony, ale nie umiał się w niej przebić, więc szukał szczęścia na wypożyczeniu w Besiktasie. 

We wrześniu podpisał kontrakt z Sharjah FC, klubem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie już w debiucie strzelił gola.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: