Gigant był o krok od upadku. Teraz wstaje i szokuje transferami

Dries Mertens, Juan Mata i Mauro Icardi w jednym klubie? Tak! Galatasaray właśnie wypożyczyło niesfornego Argentyńczyka z PSG. Ale to nie koniec inwestycji tureckiego klubu, który w zeszłym sezonie był o krok od upadku.

Za Galatasarayem Stambuł najgorszy sezon w historii. Najbardziej utytułowany turecki klub przez chwilę mógł nawet obawiać się o spadek z ligi. Zresztą wystarczy spojrzeć na tabelę. Do mistrza Turcji - Trabzonsporu - stracili aż 29 punktów. Znacznie bliżej im było do pierwszego spadkowicza - Rizesporu - którego wyprzedzili o 16 punktów.

Zobacz wideo POLSKA - USA. Mamy półfinał! Teraz już tylko złoto!

- To nie tak, że to był jeden, przypadkowy sezon. Problemem Galatasaray nie było to, że drużyna była źle prowadzona. Jego koszmar to efekt wielu lat życia ponad stan i fatalnego zarządzania - w rozmowie z "The Athletic" powiedział John McManus - znawca tureckiego futbolu.

"Ale to nie tak, że Galatasaray rozsypało się w 12 miesięcy. Bardzo prawdopodobne jest, że mistrzostwo Turcji w 2021 roku tylko by zatuszowało i odłożyło w czasie problemy klubu. Katastrofa Galatasaray była nieunikniona. Nie miała ona jednej, konkretnej przyczyny. Było ich całe mnóstwo" - pisał w lipcu Konrad Ferszter, dziennikarz Sport.pl.

Wydawało się, że powrót na szczyt może trwać latami. Ale po letnich transferach perspektywa się zmieniła, bo klub ze Stambułu zaszalał na rynku transferowym. Tak grubych transferów chyba nikt się nie spodziewał.

Mertens był tylko początkiem

Turcy zaczęli od zakontraktowania Driesa Mertensa, najskuteczniejsze piłkarza w historii Napoli, któremu wygasła umowa. Do Stambułu zawitał też Lucas Torreira, rozgrywający Fiorentiny, który w przeszłości występował w Arsenalu. Ale to nie koniec. To był dopiero początek. 

Później ściągnęli Juana Matę z Manchesteru, mistrza świata z 2010 roku, który w barwach United wygrał Puchar Anglii, Puchar Ligi oraz triumfował w Lidze Europy. Ale prawdziwe szaleństwo działo się w ostatnich dniach. 

Do Galayasaray trafili: Yusuf Demir (z Rapidu Wiedeń), Milot Rashica (z Norwich) i przede wszystkim Mauro Icardi. Argentyńczyk wyrobił sobie renomę w Serie A, gdzie hurtowo strzelał dla Sampdorii i Interu Mediolan. W ostatnich latach grał jednak w PSG, gdzie był tylko rezerwowym. Był też bohaterem licznych publikacji portali plotkarskich. Trudno w to uwierzyć, ale jeszcze grając dla Interu był wyceniany na 100 mln euro, dziś jest wart niemal pięć razy mniej. 29-latek został wypożyczony na sezon.

Galatasaray zajmuje siódme miejsce w lidze tureckiej. Po pięciu meczach ma 10 punktów, czyli o trzy mniej niż Besiktas.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.