Dawid Kurminowski został 1 września nowym zawodnikiem Zagłębia Lubin. Napastnik trafił do klubu ekstraklasy na zasadzie rocznego wypożyczenia z duńskiego Aarhus. Według informacji Sebastiana Staszewskiego z Interii, w umowie miała zostać zapisana opcja wykupu za około 600-700 tys. euro.
Transfer Kurminowskiego, który niewiele ponad rok temu został królem strzelców ligi słowackiej, to jedno z bardziej interesujących wydarzeń ostatnich dni w ekstraklasie. Nowy zawodnik Zagłębia skupił na sobie uwagę mediów. O wywiad z napastnikiem już w dnie dopięcia transferu ubiegał się Kanał Sportowy, jednak piłkarz odmówił. - Dawid Kurminowski postanowił z nami dzisiaj nie rozmawiać. Bo postanowił zarządzić ciszę medialną na czas jakiś, postanowił się wyciszyć - powiedział dziennikarz.
Po tej informacji dziennikarze stwierdzili, że piłkarz nie jest na tyle rozchwytywane przez media, żeby musiał odmówić rozmowy z nimi. - Drogi Dawidzie, masz niewiele lat kariery przed sobą, bo ona szybko mija. Ja życzę, aby wszystkie gazety i portale zabijały się o ciebie, ale póki co tak nie jest - skomentował ironicznie Smokowski. Padło kilka jeszcze nieprzyjemnych słów pod adresem napastnika, a co na dziennikarzy spadła fala krytyki. Kibice zwrócili uwagę, że przyczyną braku chęci do rozmowy może być wiele, na przykład depresja, z którą borykał się sam Smokowski. - Jeszcze mówi to dziennikarz, który sam miał problemy z depresją i wie, co może ciążyć na bani - czytamy w jednym z wpisów na Twitterze.
Teraz dziennikarz postanowił wyjaśnić zaistniałą sytuację. - Przemyślałem sobie temat i czasami warto po prostu pozostać cicho i przemyśleć cztery razy swoją wypowiedź. Chociażby moje własne perypetie każą po prostu pomyśleć o różnych aspektach tej sprawy. Ja absolutnie nie przesądzam tego, co dzieje się z Dawidem, ale mam tyle lat na karku i jak sądziłem oleju w głowie, że powinienem wziąć wszelkie aspekty tej sprawy pod uwagę - powiedział wprost Smokowski i zaznaczył, że przy najbliższej okazji chciałbym przeprosić zawodnika.