Piłkarz udawał, że strzela do fanów. I się zaczęło. "Wszyscy przekroczyliśmy granicę"

Yago Cariello postanowił cieszyć się ze zdobytej bramki w kontrowersyjny sposób, udając, że strzela w kibiców przeciwnej drużyny. Napastnik szybko zrozumiał swój błąd i zaczął przepraszać zgromadzonych fanów. Po meczu wyjawił powody tego zachowania.

W niedzielę odbył się mecz trzeciej kolejki ligi portugalskiej pomiędzy Portimonense a Vitorią Guimaraes. Wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, ale w 88. minucie zwycięską bramkę dla ekipy Portimonense zdobył Yago Cariello. Zawodnik postanowił celebrować strzelenie gola w kontrowersyjny sposób.

Zobacz wideo Lewandowski już czaruje. Stadion aż jęknął [SPORT.PL LIVE #31]

Yago Cariello rozzłościł kibiców cieszynką. "Nie chciałem sprowokować fanów Vitorii"

Portugalczyk chwycił flagę znajdującą się przy narożniku boiska i udawał, że strzela w kibiców Vitorii. Zachowanie piłkarza bardzo nie spodobało się fanom, którzy zaczęli rzucać w niego różnymi przedmiotami. Jego celebracja rozzłościła także zawodników przeciwnej drużyny i na boisku doszło do zamieszania. Cariello szybko zrozumiał, że popełnił błąd i podniósł ręce w przepraszającym geście. Gdy emocje na murawie opadły, sędzia ukarał go żółtą kartką.  

Niedługo po zakończeniu spotkania piłkarz udostępnił na Instagramie wpis, w którym wytłumaczył powody swojego zachowania. "Dzisiaj wszyscy przekroczyliśmy granicę. Moja celebracja nie miała sprowokować fanów Vitorii, których szanuje, ale była wymierzona w rasistów, którzy opluwali i wyzywali moich kolegów z drużyny" - napisał zawodnik. 

 

Yago Cariello przeniósł się do Portimonense z UD Santarem latem tego roku. Napastnik dobrze rozpoczął przygodę w nowym klubie i po trzech meczach ma na koncie już dwa trafienia. Jego drużyna dzięki zwycięstwu nad Vitorią awansował na czwarte miejsce w tabeli. Do tej pory zdobyła sześć punktów po trzech meczach. W następnej kolejce Portimonense zmierzy się z Maritimo. Spotkanie zaplanowane jest na sobotę 27 sierpnia o godzinie 16:30. 

Vitoria z kolei ma tyle samo punktów na koncie co Portimonense, ale ma gorszy bilans bramkowy i przez to plasuje się na piątej pozycji. W kolejnej serii spotkań zagra z beniaminkiem Casa Pia. Mecz odbędzie się w poniedziałek o godzinie 20:00. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.