Papszun wydał komendę, a Wiktor Długosz pokazał, co znaczy wypełniać założenia taktyczne

Raków Częstochowa po raz kolejny pokazał się z bardzo dobrej strony i wygrał 2:1 ze Slavią Praga w pierwszym meczu czwartej rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Imponujący był również pressing, jakim w końcówce spotkania na polecenie Marka Papszuna popisał się Wiktor Długosz.

Raków Częstochowa jest niepokonany w tegorocznych eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Najpierw wicemistrzowie Polski rozbili w dwumeczu aż 6:0 kazachską Astanę, a następnie 3:0 słowacki Spartak Trnawa. W czwartej rundzie czekało ich teoretycznie najtrudniejsze zadanie i starcie z czeską Slavią Praga.

Zobacz wideo "Kariera trenerska Marka Papszuna rozwija się wzorowo. Może dojść bardzo daleko"

Świetny mecz i zwycięstwo Rakowa

Choć przez pierwsze kilkanaście minut z lepszej strony pokazywała się Slavia, później do głosu doszedł Raków Częstochowa. Efektem tego był gol niezawodnego Iviego Lopeza - w 29. minucie Fran Tudor dograł do Hiszpana w polu karnym, a ten pięknym strzałem po długim słupku strzelił czwartego gola w tych eliminacjach.

Kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy bramkarz Rakowa, Kacper Trelowski został zaskoczony przez Tomasa Holesa, który typowym centrostrzałem doprowadził do wyrównania. Dosłownie minutę później było już 2:1 - po świetnym wznowieniu gry od środka boiska Fran Tudor przechytrzył obrońców Slavii i strzelił gola na wagę zwycięstwa w tym meczu.

Raków Papszuna zadziwia dyscypliną taktyczną 

Raków Częstochowa odniósł tym samym piąte zwycięstwo w piątym spotkaniu w tegorocznych eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Szczególną uwagę należy zwrócić na fakt, że Slavia Praga jest znacznie bardziej doświadczoną drużyną w europejskich pucharach. Przed trzema laty czeski zespół grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ponadto w ostatnich latach dwukrotnie docierał do ćwierćfinału Ligi Europy.

Zespół Papszuna słynie z dużej dyscypliny taktycznego, czego idealnym wręcz dowodem była scena z 87. minuty meczu ze Slavią. Wówczas Wiktor Długosz oddał piłkę rywalom, którą chwilę wcześniej wyrzucili na aut. - Tam zróbcie press! - krzyczał do piłkarza Marek Papszun. Długosz, który wszedł na murawę kilkadziesiąt sekund wcześniej, tak właśnie zrobił. Sprytnie wyrzucił piłkę z autu i w moment popędził w stronę bramkarza Slavii, wywierając na nim dużą presję. Choć akcja nie zakończyła się przejęciem piłki przez Raków, był to świetny przykład nastawienia zespołu do tego spotkania.

Po zwycięstwie 2:1 Raków Częstochowa jest w nieco bardziej uprzywilejowanej sytuacji przed rewanżowym spotkaniem. Mecz decydujący o awansie do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy odbędzie się w czwartek, 25 sierpnia o godzinie 19:00.

Więcej o:
Copyright © Agora SA