Świerczewski kpi z Lecha. Boleśnie. A sam kiedyś grał w Poznaniu

Piotr Świerczewski, zawodnik Lecha Poznań w latach 2003-2004 i 2005-2006 wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji w drużynie mistrza Polski. Jego zdaniem trener John van den Brom "powinien dostać kredyt zaufania", ale przyznał też, że jego zespół "musi się za chwilę obudzić".

Lech Poznań w bardzo słabym stylu rozpoczął nowy sezon. Na 11 oficjalnych meczów mistrzowie Polski przegrali aż sześć, a do tego zajmują ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Co prawda zagrają w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy, jednak całościowo ich forma jest bardzo słaba.

Zobacz wideo W Lechu Poznań mówią o rewolucji. Nowy trener przeciwieństwem Skorży [Sport.pl LIVE]

Świerczewski szydzi z Lecha Poznań

Piotr Świerczewski, były piłkarz reprezentacji Polski i Lecha Poznań w wywiadzie dla "Super Expressu" skomentował obecną sytuację w drużynie ze stolicy Wielkopolski. - Jak grałem w Lechu, było trochę inaczej. Nie było wtedy pieniędzy i graliśmy praktycznie za darmo, więc i kibice nie mieli takich wymagań. Teraz Lech jest klubem mocnym organizacyjnie i finansowo - powiedział.

Cierpliwość kibiców Lecha jest wystawiana przy okazji praktycznie każdego kolejnego meczu. Choć w trzeciej rundzie eliminacji LKE pokonali w dwumeczu islandzki Vikingur Rekjavik 4:2, konieczność grania dogrywki z tak nisko notowanym rywalem obnażyła wszystkie słabości zespołu Johna van den Broma.

Świerczewski odniósł się do tego dwumeczu. - Za moich czasów na mecz pucharowy do Lens nie lecieliśmy samolotem, lecz jechaliśmy przez dwa dni autokarem, byliśmy wymięci, ale nie skompromitowaliśmy się, walczyliśmy jak równy z równym. Obecnie mistrz Polski nie może dać rady zespołowi z amatorskiej ligi - stwierdził.

Świerczewski apeluje o cierpliwość do van den Broma

Przed rozpoczęciem sezonu w miejsce Macieja Skorży, który niespodziewanie ustąpił ze stanowiska, do klubu trafił John van den Brom. Choć pokładano w nim duże nadzieje, dotychczasowe wyniki Lecha Poznań w żadnym stopniu nie są w stanie go obronić.

Zdaniem Świerczewskiego, Holender powinien skupić się na jak najszybszej poprawie wyników. - Powinien mieć kredyt zaufania, a z drugiej strony - Nie wygrał jeszcze meczu w lidze przez cztery kolejki. Ta cierpliwość musi mieć jakiś kres i jeśli Lech się za chwilę nie obudzi, to myślę, że trzeba się pożegnać z tym trenerem - ocenił.

Kolejnym egzaminem dla Lecha Poznań będzie pierwszy mecz w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. W najbliższy czwartek mistrzowie Polski zagrają na własnym stadionie z luksemburskim F91 Dudelange.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.