Prezes Kaczyński znów przejął władze. Nagle w okręgówce są dwa kluby Górnik 09 Mysłowice

Chaos w lidze okręgowej na Śląsku. Górnik Piaski poinformował, że w sobotę miał rozegrać mecz z Górnikiem 09 Mysłowice. Problem w tym, że do Górnika Piaski zgłosiły się... dwa Górniki Mysłowice. Jak to możliwe? Wszystko rozbija się o wielki konflikt wewnątrz mysłowickiego klubu.

13 sierpnia w klasie okręgowej (grupa śląska IV) miał odbyć się mecz Górnika Piaski z Górnikiem 09 Mysłowice. Meczu ostatecznie nie było, za to była afera. O całej sprawie poinformował Górnik Piaski, który wystosował oświadczenie na swoim fanpage'u na Facebooku.

Zobacz wideo Lewandowski czy Messi? Pytamy kibiców w Barcelonie. Miażdżąca różnica

Górnik Piaski pauzował w pierwszej kolejce. Nie wiedzieli czy mają grać Górnikiem Mysłowice czy może z Górnikiem Mysłowice

Na dzień przed startem rozgrywek musimy Wam powiedzieć o sytuacji dla wstrząsającej. Przecieramy oczy ze zdumienia, staramy się zrozumieć, ale jesteśmy od tego dalecy z każdą minutą. Jutro mieliśmy rozegrać pierwszy mecz sezonu przed własną publicznością z drużyną Górnik 09 Mysłowice. Bardzo mocno przygotowaliśmy się do tego święta powrotu Górnika Piaski do ligi okręgowej. Sportowo i organizacyjnie. Plakaty, płatna promocja, by zgromadzić z tej okazji jak najwięcej publiczności, ogrom pracy społeczników biegających po mieście z informacją, no i przede wszystkim piłkarze. Wielu z nich ułożyło sobie grafik w pacy pod ten właśnie mecz. Na 32 h przed meczem nie wiemy z kim zagramy, ponieważ pod nazwą Górnik 09 Mysłowice zgłaszają się do nas… 2 drużyny" – czytamy w komunikacie.

"Sytuacja jak w piłkarskim pokerze. Wczoraj otrzymaliśmy pismo ze Związku, że mecz się nie odbędzie, a dziś inne pismo z klubu, że jak najbardziej tak, tylko z innym Górnikiem Mysłowice, z innym zarządem i zawodnikami, z listą kto może wejść do szatni a kto nie i prośbą o zapewnienie bezpieczeństwa. Współczujemy tego całego zamieszania kolegom z Mysłowic, których znamy i szanujemy, ale tego szacunku oczekujemy również dla nas, dla całej górniczej społeczności, która włożyła wiele trudu w przygotowania do startu sezonu i tego meczu. Mimo, że gramy na poziomie amatorskim to staramy się funkcjonować profesjonalnie. Tego też oczekujemy od organizatora rozgrywek, jak i drużyn, z którymi przyjdzie nam się mierzyć" – dodano.

Walka o władzę i rozbicie. Prezydent interweniuje

Dlaczego istnieją dwa Górniki 09 Mysłowice? Wiele wyjaśnia artykuł, który pojawił się 12 lipca na lokalnym portalu CTMyslowice.pl. Z tekstu tego serwisu wynika, że do niedawna prezesem stowarzyszenia był Mariusz Grząba. Objął on tę funkcję 1 kwietnia i przejął z rąk Adama Kaczyńskiego, który pozostał członkiem stowarzyszenia.

Jak informują tamtejsi dziennikarze, nowy prezes po zapoznaniu się z dokumentacją klubu stwierdził, iż ten jest niewypłacalny i postanowił przygotować go do upadłości. To jednak nie wszystko. Grząba rzekomo chciał skierować sprawę do prokuratury. Miał on zebrać dowody świadczące o tym, że Kaczyński za czasów swojej kadencji łamał prawo. Chodzi o niejasne wypłaty z konta czy obciążanie klubu kosztami zleceń wykonywanych na rzecz firmy Kaczyńskiego. Do tego dochodzi szereg niespłaconych zobowiązań, co według Grządby ma świadczyć o działaniu na szkodę spółki. Do tego dochodzi jeszcze podpisywanie umów jednoosobowo w imieniu zarządu jednoosobowo, a także fałszerstwo (Kaczyński miał posługiwać się podpisem drugiego członka zarządu).

To wszystko miało spowodować przewrót w klubie. Na początku lipca z inicjatywy Kaczyńskiego walne zgromadzenie miało podjąć uchwałę o usunięciu Grząby z fotela prezesa. Zasiadł na nim ponownie Kaczyński. Z uchwała Grząba się nie zgadza twierdząc, że  została ona podjęta niezgodnie z prawem i statutem.

Koniec tej historii jest następujący – Grząba zarejestrował nowe stowarzyszenie, które może przejąć tradycje i dorobek obecnego stowarzyszenia. Rejestracja wymaga jeszcze poprawek. Tymczasem Kaczyński zdołał w jakiś sposób dokonać zmian w Krajowym Rejestrze Sądowym i jest tam wpisany jako prezes.

Szansy na zakończenie tego sporu można upatrywać w prezydencie miasta. Dariusz Wójtowicz miał zająć się sprawą na początku lipca. Jego komentarz widnieje pod postem opublikowanym przez Górnika Piaski. Według prezydenta nowy zarząd próbuje " pozbyć się 'prezesa', który rujnuje wieloletnie tradycje Górnika 09 Mysłowice i przynosi wstyd sportowej rodzinie Kociny" (Kocina – przydomek Górnika Mysłowice – red.). "Liczę, że PZPN w końcu przestanie wspierać ludzi, którzy niszczą sport w regionie. Miasto nie ma wpływu na skład zarządu i jego rejestrację, niestety. Panem prezesem powinny zająć się organy ścigania" – dodano.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.