Dawid Kownacki po kilkumiesięcznym wypożyczeniu do Lecha Poznań powrócił do Fortuny Dusseldorf. Polski napastnik od razu został podstawowym zawodnikiem drużyny, z którą w niedzielę rozegrał mecz 4. kolejki zaplecza Bundesligi. Spotkanie z Greuther Furth zakończyło się remisem 2:2, a drugą bramkę dla Fortuny strzelił właśnie Polak.
Pierwsi na prowadzenie w niedzielnym meczu na Merkur Spiel-Arena w Dusseldorfie mogli wyjść gospodarze. W 34. minucie rzutu karnego nie wykorzystał jednak Rouwen Hennings. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy wynik otworzył Branimir Hrgota, dając Greutherowi prowadzenie 1:0. Kibice Fortuny długo musieli czekać na bramkę wyrównującą, którą w 63. minucie zdobył Andre Hoffmann.
Po niespełna dziesięciu minutach Dusseldorf na prowadzenie wyprowadził Dawid Kownacki. Polak wykorzystał podanie od Kristoffera Petersona i umieścił piłkę w bramce rywali. Na odpowiedź przyjezdnych nie trzeba było długo czekać. W 78. minucie Hrgota wykorzystał rzut karny i na tablicy wyników ponownie pojawił się remis. Do końca spotkania żadna z drużyn nie zbudowała już skutecznej akcji i mecz zakończył się remisem 2:2. Niedzielny mecz miał też inny polski akcent. Debiut w barwach Fortuny zaliczył Michał Karbownik. Obrońca nie miał jednak zbyt dużo czasu na pokazanie swoich możliwości, bowiem pojawił się na boisku dopiero w 90. minucie.
Niedzielny gol był drugim trafieniem Kownackiego w tym sezonie. Napastnik pierwszą bramkę zdobył w meczu 2. kolejki z SC Paderborn. Polak wynik spotkania otworzył już w drugiej minucie, a starcie zakończyło się zwycięstwem Fortuny 2:1. Po czterech kolejkach zespół z Dusseldorfu ma na koncie 7 punktów i zajmuje 8. miejsce w tabeli 2. Bundesligi.