Neymar polubił wpis kibica. A w nim krytyka trenera PSG. "W żadnym klubie"

Neymar, w przeciwieństwie do Kyliana Mbappe, nie zmarnował rzutu karnego w drugiej kolejce Ligue 1. Jeden z fanów zauważył, że to Brazylijczyk powinien być pierwszym strzelającym karne w drużynie. "Ewidentnie jest to sprawa kontraktowa" - napisał na Twitterze. A Neymar to polubił.

Kylian Mbappe zebrał sporo krytyki po swoim zachowaniu podczas meczu drugiej kolejki Ligue 1. W sobotę jego PSG pokonało 5:2 Montpellier i Mbappe nawet strzelił gola w tym meczu, ale przez większość pierwszej połowy był sfrustrowany.

Zobacz wideo Lewandowski czy Messi? Pytamy kibiców w Barcelonie. Miażdżąca różnica

Neymar wkurzony? Wymowne zachowanie na Twitterze

Szczególny żal kibice mieli do niego wtedy, kiedy była dobra okazja na powiększenie przewagi. Pomocnik PSG Vitinha wyprowadził piłkę i miał możliwość podania do Mbappe z lewej strony lub Lionela Messiego z prawej. Zdecydował się jednak zagrać do Messiego, co spowodowało, że Mbappe uniósł ręce i zwolnił tempo. Po prostu zatrzymał się obrażony. Ostatecznie to Achraf Hakimi oddał strzał, ale nie udało mu się zdobyć gola. Po drugiej stronie wręcz brakowało Mbappe, ale ten został z tyłu.

Wcześniej Francuz miał okazję na trafienie z rzutu karnego, ale zmarnował okazję. W drugiej połowie, kiedy sędzia podyktował karnego paryżanom, na jedenastym metrze stanął Neymar. Brazylijczyk swoją okazję wykorzystał. Po meczu do obu sytuacji odnieśli się internauci. Jedne z nich uznał, że przyznawanie prawa do strzelania goli w pierwszej kolejności dla Mbappe to niesprawiedliwość.

"To już oficjalne, Mbappe jest wykonawcą karnych w PSG. Ewidentnie jest to sprawa kontraktowa, bo w żadnym klubie na świecie, który miałby Neymara, nie byłby on drugim wykonawcą karnych, w żadnym!!! Wygląda na to, że z powodu kontraktu Mbappe jest właścicielem PSG!!!" - napisał ewidentny fan brazylijskiego napastnika.

A najciekawsze w tym wszystkim to, że Neymar polubił ten wpis na Twitterze. To wymowny gest, który pokazuje, że piłkarz zgadza się ze zdaniem kibica i sam może być tym faktem zdenerwowany.

PSG objęło prowadzenie po golu samobójczym Falaye Sacko, a następnie odnaleźli swój rytm i poszli za ciosem. Otrzymali kolejną okazję z karnego, a tym razem wykorzystał to Neymar, który po przerwie trafił raz jeszcze. Zmiana stron pomogła nawet Mbappe, który strzelił w 69. minucie. Gola ustalającego wynik na 5:2 strzelił z kolei Renato Sanches w 87. minucie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.