"Biedak" Lewandowski. Szokujące słowa. "Nawet Xavi nie wytrzymał komedii"

"Bezsilna i smutna Barca" - czytamy w hiszpańskim dzienniku "ABC". Dziennikarze po meczu z New York Red Bulls nie zostawili suchej nitki na Robercie Lewandowskim. "W końcu nawet Xavi nie wytrzymał już komedii" - podkreślają.

Robert Lewandowski wciąż czeka pierwszą bramkę w koszulce FC Barcelony. Polak nie zdołał trafić do siatki w meczu towarzyskim z New York Red Bulls, a po spotkaniu trener Xavi Hernandez stwierdził nawet, że to normalne, że napastnik jest sfrustrowany.

Zobacz wideo Kibice na dachach magazynów i domów, Boniek na balkoniku. Tak Widzew wstawał po upadku

Hiszpanie: "Biedak ponownie rozbił swoje nadzieje"

FC Barcelona w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego rozegrała ostatni sparing w ramach tournée po Stanach Zjednoczonych. Jej rywalem był przedstawiciel MLS, New York Red Bulls. Mecz zakończył się dość łatwym zwycięstwem Barcelony 2:0. Gole na wagę wygranej strzelili Ousmane Dembele w 40. minucie i Memphis Depay w 87. minucie. Ale hiszpańscy dziennikarze nie widzą przyszłości katalońskiego klubu tylko w różowych kolorach.

"Bezsilna i smutna Barca. Taka jak ta, która w ostatnich latach pokazywała się w Europie. W Nowym Jorku nie dała nadziei na przyszłość" - stwierdzili po meczu dziennikarze z "ABC", którzy szczególnie dużo uwagi poświęcili Robertowi Lewandowskiemu. I nie były to miłe słowa.

"Lewandowski zmierzył się w swoim trzecim meczu z pytaniem, czy w końcu zdobędzie gola, czy też zacznie na poważnie pisać swoją legendę o klątwie w Barcelonie" - czytamy na początku artykułu. "Zaczął od przeszkadzania Dembele, a potem z niepokojem już zdał sobie sprawę, że jest coś winien kibicom" - dodali jeszcze autorzy.

Nie obyło się bez nawiązania do straconych szans, a kapitan reprezentacji Polski miał ich kilka. "Lewandowski w 24. minucie zawiódł. Na jego twarzy zaczęła pojawiać się myśli o klątwie. Dembele był jedynym ofensywnym argumentem Barçy" - stwierdzili recenzenci spotkania. A potem poszli jeszcze dalej.

"Spikerzy TV3, która transmitowała mecz dla Katalonii, zapewniali, że Polak 'strzela wiele bramek na treningach'. Dość żałosne, zwłaszcza że pół godziny później biedak ponownie zmarnował okazję w starciu z bramkarzem rywali. W końcu nawet Xavi nie wytrzymał komedii i w 72. minucie Lewandowski został zastąpiony przez Memphisa Depaya, który strzelił drugą bramkę" - podsumowali ostro dziennikarze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.