Rosjanie zdumieni decyzją Ukraińca: Dlaczego dopiero teraz?

Iwan Ordeć odszedł z Dynamo Moskwa i udał się na wypożyczenie do VfL Bochum. Jednak decyzję o zmianie otoczenia podjął dopiero po ponad pięciu miesiącach od inwazji Władimira Putina. - Dlaczego zrobił to dopiero teraz? - pytał zdezorientowany prezes Dynama Paweł Piwowarow.

Po inwazji Władimira Putina na naszych wschodnich sąsiadów wielu sportowców postanowiło opuścić kraj najeźdźcy. Z pomocą przyszła FIFA, która wydłużyła okno transferowe dla zagranicznych zawodników w lidze ukraińskiej oraz rosyjskiej. Z takiej możliwości nie skorzystał jednak Iwan Ordeć. Choć Ukrainiec nie zmienił ekipy, to zdecydował się na powrót do ojczyzny i nie grał już dla rosyjskiej drużyny do końca sezonu. 

Zobacz wideo Widzew po ośmiu latach wrócił do ekstraklasy. "Już nigdy nie będzie szedł sam"

Iwan Ordeć opuszcza Dynamo Moskwa i udaje się na wypożyczenie. Tak późnej decyzji Ukraińca nie rozumieją władze rosyjskiej drużyny

Jednak mimo to pojawiał się w Moskwie. Pod koniec maja do sieci wyciekły zdjęcia, na których widać, jak 30-latek bawi się na jednej z imprez z kolegami z zespołu. Wówczas ukraińskie media odebrały to jako zdradę kraju. "Okazał się jednym z tych bezkręgowców Ukraińców, którzy nie mogli zrezygnować z rosyjskich pieniędzy" - pisali dziennikarze.

Jednak po pięciu miesiącach inwazji Putina, Ordeć postanowił w końcu skorzystać z szansy danej przez FIFA i zmienić otoczenie. Kilka dni temu Ukrainiec dołączył do VfL Bochum - to siódmy transfer niemieckiej drużyny w letnim oknie transferowym. Wcześniej do 13. zespołu minionych rozgrywek Bundesligi dołączył m.in. Jacek Góralski. 30-letni Ordeć będzie przebywał na wypożyczeniu do końca czerwca 2023 roku. 

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Decyzja Ukraińca zaskoczyła władze Dynama Moskwa. Szczególnie zdziwiony był prezes klubu Paweł Piwowarow. Rosjanin przyznał, że rozumie, iż obrońca postanowił zmienić otoczenie, ale jest zdezorientowany tym, dlaczego zrobił to tak późno.

- Oczywiście FIFA umożliwiła zagranicznym piłkarzom grającym w lidze ukraińskiej i rosyjskiej zawieszenie kontraktów. I rzecz jasna Ordeć miał pełne prawo udać się na wypożyczenie do innej ligi. Jednak nie jestem w stanie pojąć, dlaczego zdecydował się na taki ruch dopiero teraz. Spędził niemal pół roku w Rosji i nie zawiesił umowy. W związku z tym nasuwa się pytanie... dlaczego zrobił to dopiero teraz? - pytał wyraźnie zszokowany prezes Dynama w rozmowie z mediami. Ordeć jest kolejnym piłkarzem, który udał się na wypożyczenie z moskiewskiej drużyny. Wcześniej zrobił to m.in. Sebastian Szymański, który dołączył do Feyenoordu Rotterdam.

Umowa Ukraińca z rosyjskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Ordeć dołączył do moskiewskiego zespołu w 2019 roku. Do czasu wybuchu wojny rozegrał 19 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Łącznie w barwach Dynama wystąpił w 67 spotkaniach, w których udało mu się zdobyć pięć goli. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.