Raków i Lech już praktycznie znają rywali w 3. rundzie el. LKE. Oto wyniki

Lech Poznań znakomicie rozpoczął zmagania w Lidze Konferencji Europy i pokonał Dinamo Batumi 5:0. Równie dobrze zaprezentował się Raków Częstochowa, który wygrał 5:0. Za to Lechia Gdańsk i Pogoń Szczecin zremisowały odpowiednio z Rapidem Wiedeń (0:0) i Broendby (1:1). A jak w czwartkowy wieczór poradzili sobie ich potencjalni rywale, na których mogą trafić w III rundzie LKE?

W czwartek 21 lipca polskie kluby rozegrały kolejne spotkania w ramach eliminacji Ligi Konferencji Europy. Najlepiej w II rundzie poradził sobie Lech Poznań. Mistrzowie Polski pewnie pokonali w pierwszym meczu gruzińskie Dinamo Batumi 5:0, a bohaterami spotkania zostali Joao Amaral i Michał Skóraś.

Równie dobrze rywalizację w europejskich pucharach rozpoczął Raków Częstochowa. Wicemistrz Polski  i zdobywca Pucharu Polski ograł aż 5:0 FK Astanę. Dobrze zaprezentowała się także Lechia Gdańsk, którą eksperci skazywali na porażkę w starciu z austriackim Rapidem Wiedeń. Podopieczni Tomasza Kaczmarka zremisowali na wyjeździe 0:0. Remisem zakończyło się także spotkanie Pogoni Szczecin z Broendby. Polski zespół w pierwszej połowie grał fatalnie i schodził na przerwę ze stratą jednej bramki. Ale na drugą odsłonę rywalizacji wyszedł kompletnie odmieniony i zaczął dominować, co zaowocowało wyrównaniem 1:1. 

Zobacz wideo Kibice na dachach magazynów i domów, Boniek na balkoniku. Tak Widzew wstawał po upadku

Faworyci triumfowali w starciach potencjalnych rywali polskich klubów. 

A jak poradzili sobie potencjalni rywale polskich klubów w III rundzie LKE? Jeśli Pogoń Szczecin awansuje do kolejnej rundy, ich rywalem będzie wygrany szwajcarsko-irlandzkiego starcia - FC Basel / Crusaders. W pierwszym meczu to pierwsza z drużyn miała powody do świętowania. Piłkarze obu zespołów od samego początku walczyli agresywnie, dopuszczając się kilku groźnych faulów. To zaowocowało żółtymi kartkami. W 32. minucie spotkania przewinienia dopuścił się Taulant Xhaka, za co zobaczył żółty kartonik. Ale już po kilku sekundach piłkarz FC Basel ponownie brutalnie sfaulował rywala. Sędzia znów pokazał żółtą kartkę, co w konsekwencji zaowocowało czerwoną i wyrzuceniem z boiska.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Mimo gry w 10. szwajcarskiemu zespołowi udało się triumfować w tym starciu. Co więcej, to oni narzucali tempo i stwarzali groźne akcje pod bramką Crusaders. Pierwszy gol padł w 38. minucie spotkania. W światło bramki piłkę skierował Dan Ndoye. Z kolei w 48. minucie kapitalnym trafieniem popisał się Adam Szalai i bramkarz drużyny z Irlandii Północnej ponownie musiał wyjmować futbolówkę z siatki. Ostatecznie w meczu nie padło już więcej bramek, ale FC Basel udowodnił, że jest niezwykle groźnym przeciwnikiem i potrafi triumfować, nawet grając w osłabieniu. Kolejny mecz pomiędzy szwajcarskim zespołem a Crusaders zostanie rozegrany za tydzień - tym razem na stadionie irlandzkiej drużyny.

Takim samym wynikiem zakończyło się pierwsze spotkanie potencjalnych rywali Lechii Gdańsk - Áris Limassol / Neftczi Baku. W pierwszej połowie obie drużyny zacięcie rywalizowały. Tak, jak i w starciu szwajcarsko-irlandzkim, taki i tutaj posypało się kilka żółtych kartek. Ale ostatecznie żaden z zawodników nie zobaczył czerwonego kartonika. Na pierwszą bramkę kibice zebrani na AEK Arena musieli czekać do 58. minuty. Wówczas kapitalnym strzałem ze środka pola karnego popisał się Caju. Już po 12. minutach na listę strzelców dołączył kolega zespoły Brazylijczyka, Yannick Arthur Gomis i uderzył niemal identycznie, jak Caju. Zaskoczony bramkarz nie miał szans na obronę. Ostatecznie w tym spotkaniu nie padło już więcej bramek, a cypryjski zespół wypracował solidną zaliczkę przed starciem rewanżowym. Do niego dojdzie tydzień później, w Azerbejdżanie. 

Do zaskoczeń nie doszło także w meczu potencjalnych rywali Rakowa Częstochowy - FC Spartak Trnava - Newtown AFC. Pierwsza z drużyn pewnie wygrała to starcie 4:1. To był zdecydowanie dzień Yusufa Bambidele. Nigeryjczyk trzykrotnie trafiał do bramki, kolejno w 17., 41. i 44. minucie spotkania. Dzięki temu słowacki zespół prowadził do przerwy już 3:1. Ostatnie, czwarte trafienie padło w 75. minucie rywalizacji, a na listę strzelców Spartaka wpisał się Alex Ivan. Tym samym podopieczni Michala Scasny są w znakomitym położeniu przed spotkanie rewanżowym, które zostanie rozegrane za tydzień, na terenie rywali - i to Spartak będzie rywalem Rakowa w kolejnej rundzie.

W ostatnim z meczów Vikingur Reykjavik ograł 2:0 The New Saints FC po dwóch golach Kristall Maniego Ingasona z rzutów karnych. To sprawia, że prawdopodobnie to Islandczycy (którzy mieli ogromną przewagę w tym meczu), a nie Walijczycy, będą rywalami Lecha Poznań w 3. rundzie el. LKE.

Wyniki pierwszych meczów potencjalnych rywali polskich zespołów w III rundzie LKE:

  • FC Basel (Szwajcaria) 2:0 Crusaders (Irlandia Północna) -potencjalni rywale Pogoni
  • Áris Limassol (Cypr) 2:0 Neftczi Baku (Azerbejdżan) - potencjalni rywale Lechii
  • FC Spartak Trnava (Słowacja) 4:1 Newtown AFC (Walia) - potencjalni rywale Rakowa
  • Vikingur Reykjavík (Islandia) / The New Saints FC (Walia) - potencjalni rywale Lecha
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.