Krzysztof Piątek usilnie walczy o to, aby wrócić do dyspozycji, którą zachwycał podczas dwóch pierwszych sezonów w Serie A. Za czasów gry w Genoi i początkowo w Milanie napastnik reprezentacji Polski zachwycał skutecznością, jednak w kolejnych miesiącach jego dyspozycja stopniowo zaczęła się pogarszać.
Po ostatnim półroczu spędzonym na wypożyczeniu we Fiorentinie sam Piątek kilkukrotnie wskazywał, że bardzo chętnie wróciłby do Włoch. Wiadomo już, że nie zagra ponownie w klubie z Florencji, bowiem zdecydował się on na zakup Luki Jovicia z Realu Madryt. Pojawiły się jednak inne możliwości.
Uznany włoski dziennikarz Nicolo Schira przekazał, że latem Polak może odejść z Herthy Berlin, a zainteresowanie jego sprowadzeniem wyrażają dwa włoskie kluby. Później wskazał, o które drużyny chodzi. Mowa tu o Torino oraz Salernitanie.
Od momentu, w którym było jasne, że Krzysztof Piątek nie wróci na stałe do Fiorentiny, w mediach pojawiało się sporo informacji na temat jego przyszłości. Kilka tygodni temu pojawiło się rzekome zainteresowanie ze strony Fenerbahce Stambuł, jednak nie doszło do złożenia oficjalnej oferty.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wątpliwości co do odejścia Piątka z Herthy Berlin pojawiły się z kolei w ubiegłym tygodniu. Po tym, jak zamieścił na swoim profilu na Instagramie zdjęcie z przedsezonowego treningu, zaczęto się zastanawiać, czy jednak nie zostanie w klubie ze stolicy Niemiec na kolejny sezon.
We Włoszech Krzysztof Piątek czuje się bardzo dobrze. W pierwszym sezonie w Genoi w 42 spotkaniach strzelił aż 30 bramek, zaś w drugim, już jako piłkarz Milanu, zakończył rozgrywki z 10 bramkami w 36 występach. Po odejściu do Herthy jego skuteczność nie była już tak dobra - w sezonie 2020/21 strzelił zaledwie sześć goli w 31 meczach.