Piłkarz spoliczkowany rybą. Absurdalne chwile podczas meczu [WIDEO]

Leonardo Fernandez na długo zapamięta ostatni mecz Independiente z Racing Club. Wszedł na boisko z ławki rezerwowych już w pierwszej połowie. Niedługo później dostał w twarz... rybą. Tę rzucił jeden z kibiców.

Mecze argentyńskich Independiente z Racing Club wywołują dużo emocji wśród kibiców. Leonardo Fernandez przekonał się o tym na własnej skórze. Jego zespół przegrał 0:1 z Racing Club po bramce Gabriel Hauche. On pojawił się na boisku w 37. minucie, a niedługo później dostał w twarz surową rybą. 

Zobacz wideo Rozmowa z Christianem Falkiem z Bilda o transferze Roberta Lewandowskiego

Piłkarz dostaje w twarz surową rybą. Potrzebni byli lekarze

Ryba trafiła w jego policzek na początku drugiej połowy meczu. Rzucił ją z trybun jeden z kibiców Racing Club. Leonardo Fernandez upadł na murawę, a uderzenie musiało być tak mocne, że sytuacja wymagała interwencji służb medycznych. 

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Pomoc lekarzy nie trwała długo. Sprawdzono szybko, czy 31-latek nie doznał żadnego poważnego urazu. Niedługo później był już gotowy do gry. Dograł mecz do ostatniego gwizdka, ale nie pomógł drużynie w odrobieniu wyniku. W 70. minucie sędzia ukarał go żółtą kartką za niesportowe zachowanie.

Od starcia Independiente z Racing Club minął już tydzień. Jednak nagranie zaczęło zyskiwać na popularności dopiero w ostatnich godzinach. Od tamtego czasu Independiente zdążyło zmierzyć się z Rosario. Mecz zakończył się remisem. Fernandez zagrał w tym meczu przez 63 minuty. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.