Mecze argentyńskich Independiente z Racing Club wywołują dużo emocji wśród kibiców. Leonardo Fernandez przekonał się o tym na własnej skórze. Jego zespół przegrał 0:1 z Racing Club po bramce Gabriel Hauche. On pojawił się na boisku w 37. minucie, a niedługo później dostał w twarz surową rybą.
Ryba trafiła w jego policzek na początku drugiej połowy meczu. Rzucił ją z trybun jeden z kibiców Racing Club. Leonardo Fernandez upadł na murawę, a uderzenie musiało być tak mocne, że sytuacja wymagała interwencji służb medycznych.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pomoc lekarzy nie trwała długo. Sprawdzono szybko, czy 31-latek nie doznał żadnego poważnego urazu. Niedługo później był już gotowy do gry. Dograł mecz do ostatniego gwizdka, ale nie pomógł drużynie w odrobieniu wyniku. W 70. minucie sędzia ukarał go żółtą kartką za niesportowe zachowanie.
Od starcia Independiente z Racing Club minął już tydzień. Jednak nagranie zaczęło zyskiwać na popularności dopiero w ostatnich godzinach. Od tamtego czasu Independiente zdążyło zmierzyć się z Rosario. Mecz zakończył się remisem. Fernandez zagrał w tym meczu przez 63 minuty.