Jedni witają, a inni żegnają Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski jest już w Miami, gdzie przechodzi testy medyczne i zapoznaje się z piłkarzami, sztabem oraz działaczami FC Barcelony. W tym samym czasie w ciepłych słowach żegnają 33-letniego snajpera jego dotychczasowi koledzy z Bayernu Monachium.
"8 fantastycznych i bardzo udanych lat razem! Mogliśmy też zdobyć kilka tytułów. Nic poza tym, co najlepsze Robercie" - napisał na Instagramie kapitan Bawarczyków, Manuel Neuer. Słowa bramkarza cytuje też niemiecki "Bild".
- To oczywiście ogromna strata. Znacie dobrze statystyki i wiecie, co on dla nas zrobił w ostatnich latach. Powiedział, że po podróży do USA zjawi się ponownie, by się z nami godnie pożegnać, więc wszyscy czekamy, by spotkać go ponownie. Będziemy za nim tęsknić. Ale wraz z przyjściem Mane jesteśmy równie elastyczni w ataku. To sprawi, że będziemy bardziej nieprzewidywalni - powiedział.
Inni piłkarze Bayernu wyrazili radość, że saga transferowa z Lewandowskim w roli głównej dobiegła końca. - Osobiście się cieszę, że zostało wypracowane rozwiązanie zadowalające obie strony. Cała historia z Lewandowskim zasługiwała na taki koniec - wyznał Leon Goretzka.
- Obie strony pokazały, że mają do siebie szacunek. W końcu podejrzewaliśmy, że to się może wydarzyć. Ale kiedy czas na to już nadszedł, trudno to sobie wyobrazić, nawet samemu Lewandowskiemu. Ten rozdział naprawdę się zakończył - skomentował natomiast Thomas Mueller.
Robert Lewandowski około godziny 13:00 polskiego czasu powinien zostać oficjalnie przywitany przez FC Barcelonę podczas zgrupowania na Florydzie. Wcześniej przejdzie testy medyczne, a po tym będzie mógł przystąpić do wspólnych treningów. Oficjalna prezentacja napastnika, na Camp Nou i z dużym rozmachem, ma się odbyć w pierwszych dniach sierpnia, gdy zespół wróci z tournee po USA. W międzyczasie najlepszy strzelec Bundesligi wróci jeszcze na chwilę do Monachium, bo obiecał odpowiednie pożegnanie ze swoich dotychczasowym klubem.