Artur Boruc oficjalnie zakończy piłkarską karierę w środę 20 lipca. Wtedy bramkarz wystąpi w pożegnalnym meczu, w którym Legia Warszawa zmierzy się z Celtikiem Glasgow. Sporym zaskoczeniem dla kibiców były ceny biletów zarządzone przez Legię Warszawa, ale ostatecznie klub obniżył je o 20 złotych.
Artur Boruc był gościem "Magazynu Sportowego" w "Radiu dla Ciebie". 42-latek ujawnił, że mógł trafić do wielkich klubów w trakcie kariery piłkarskiej. W tym gronie znalazł się m.in. Tottenham, Arsenal czy AC Milan. Dlaczego się nie udało? - Po doświadczeniach z różnymi agentami sam sobie byłem menedżerem. Nie chciałem nikogo, kto by mi mieszał w głowie. Może moja próżność wzięła górę. Nie wiedziałem, co robić, gdy pojawiały się oferty. Zostawiałem to klubowi, który negocjował kwotę - powiedział.
Temat transferu Artura Boruca do Milanu pojawił się w grudniu 2007 roku, kiedy to Włosi zaczęli szukać alternatywy dla Didy. Ostatecznie transfer wtedy nie został sfinalizowany. Z kolei Arsenal obserwował Boruca już w 2003 roku, kiedy Artur jeszcze był piłkarzem Legii Warszawa. - Boruc już w młodości wykazywał się wielkimi umiejętnościami. Artur ma w sobie magię, dzięki której potrafi bronić w niemożliwych sytuacjach - opowiadał Gerry Peyton, były trener bramkarzy Arsenalu w rozmowie z "Daily Echo".
Artur Boruc w trakcie kariery piłkarskiej występował w takich klubach, jak Pogoń Siedlce (1996-1999), Legia Warszawa (1999-2005 i 2020-2022), Dolcan Ząbki (wypożyczenie w 2000 roku), Celtic Glasgow (2005-2010), Fiorentina (2010-2012), Southampton (2012-2014) oraz Bournemouth (2015-2020).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Komentarze (7)
Arsenal, Milan. Boruc mógł grać w wielkich klubach. Mówi, dlaczego nie wyszło
kumpel mieszkał z nim na jednej ulicy. a jako, że boruc był najmłodszy to jak grali w gałe zawsze było "boruc na bude"