Kilka dni temu opisywaliśmy przypadek Barbry Bandy, największej gwiazdy kobiecej reprezentacji Zambii w piłce nożnej. "Marca" podała, że 22-latka związała się z Realem Madryt. Jej dalsza kariera stanęła jednak pod znakiem zapytania. Właśnie została bowiem usunięta z drużyny narodowej, która bierze udział w Pucharze Narodów Afryki. Wszystko przez wynik badania krwi, które wykazało u niej zbyt wysoki poziom testosteronu.
- Wszystkie zawodniczki musiały przejść weryfikację płci. Był to wymóg CAF (Afrykańska Federacja Piłkarska - przyp. red.), a ona niestety nie spełniała kryteriów określonych przez władze - powiedział w rozmowie z BBC Sport Africa prezes zambijskiej federacji Andrew Kamanga.
Barbra Banda pozostała z drużyną na czas turnieju i nadal trenuje z innymi zawodniczkami. Nic nie wskazuje jednak na to, by CAF miała zmienić swoją decyzję i dopuścić ją do gry. Afrykańskie media podają, że nie tylko Banda nie przeszła testów. Mówi się, że u aż czterech piłkarek poziom testosteronu przekroczył dozwoloną normę. Nie ujawniono jednak ich personaliów.
Zambia, choć musi grać bez swojej najlepszej zawodniczki, radzi sobie bardzo dobrze podczas Pucharu Narodów Afryki. Po dwóch meczach zespół ma na koncie 4 punkty i prowadzi w grupie B. Zambijki pokonały 1:0 Tunezyjki i zremisowały 0:0 z Kamerunem. Na 9 lipca zaplanowany jest ich mecz z drużyną z Togo.