W ostatnim czasie w Polsce znowu głośno jest o korupcji w piłce. Lista ustawionych spotkań jest wyjątkowo długa. Niektóre spotkania były ustawiane wręcz bezczelnie. Zdarzało się, że kibice na trybunach orientowali się w całej sytuacji. Wspomnieć tutaj można "kolejkę cudów", kiedy Wisła Kraków przegrywała z Legią Warszawa 0:6 w 1993 roku. Krakowscy fani w trakcie meczu krzyczeli do piłkarzy "złodzieje" i "podziel się z nami". Jednak w całej, niestety bogatej historii korupcji w polskiej piłce, nikt nawet nie zbliżył się do tego, co wydarzyło się w Sierra Leone.
Gulf FC i Kahunla Rangers to dwa zespoły, które walczyły o miejsce premiowane awansem do najwyższej klasy rozgrywkowej. Szły łeb w łeb, bo dzielił ich tylko bilans bramkowy. Przed ostatnią kolejką minimalnie lepszy bilans miało Gulf FC. Piłkarze tego zespołu zmierzyli się z Koquima Lebanon, a Kahunla Rangers zagrali z Lumbenbu United.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Korespondencyjny pojedynek zaszedł chyba za daleko. Tamtejsza federacja (SLFA) postanowiła wszcząć dochodzenie w sprawie obu tych spotkań. Co wzbudziło podejrzenia działaczy? Wyniki, których czasami się nie spotyka nawet w rozgrywkach koszykarskich. Gulf FC wygrało 91:1! Ich rywale w walce o awans też nie próżnowali – wygrali 95:0!
Związek zapowiedział politykę "zero tolerancji" dla manipulacji wynikami spotkań, a każdy zamieszany w ustawienie spotkania spotka się z "całą mocą prawa". Federacja przyjrzy się m.in. sędziom obu spotkań i piłkarzom wszystkich drużyn.
Gdyby jednak powyższe wyniki zostały zatwierdzone, to byłyby to jedne z najwyższych w historii piłki nożnej. Zagraniczne media przypominają, że uważa się, iż najwyższy wynik w historii padł w 2002 roku na Madagaskarze. AS Adema pokonał wówczas SO l'Emyrne 149-0. Należy jednak zaznaczyć, że taki wynik miał związek z tym, że piłkarze przegranej drużyny sami wbili sobie całe mnóstwo goli. Był to protest przeciwko, ich zdaniem, błędnym decyzjom sędziego