Pod koniec maja w eWinner II lidze odbyły się baraże o udział awans do Fortuna 1. Ligi. W półfinałowym meczu Motor Lublin aż 4:0 pokonał Wigry Suwałki. W finale drużyna z województwa lubelskiego została rozbita 0:4 przez Ruch Chorzów i w przyszłym sezonie ponownie zagra na trzecim poziomie rozgrywkowym.
Półfinałowy mecz z Wigrami był jednym z tematów, które Jakub Kosecki poruszył w trakcie wizyty w "Hejt Parku" na Kanale Sportowym. Opowiedział o zakładzie, który zawarł z innymi piłkarzami Motoru.
- Siedzę na obiedzie przed meczem i mówię: ty, słuchaj, jak do 60. minuty będziemy prowadzić więcej niż trzema bramkami, to przy następnej celebracji ściągam spodnie i na waleta lecę do chłopaków się cieszyć. A wszystkie mecze wygrywaliśmy po 1:0, 2:1, ledwo, ledwo - opowiadał Kosecki.
Po godzinie gry w meczu z Wigrami zespół z Lubina prowadził 3:0. W dziewiątej minucie do siatki trafił Tomasz Swędrowski, w 25. minucie Michał Firlej, a w 57. minucie Damian Sędzikowski. Zakład powinien zatem zostać zrealizowany. Kosecki się jednak wycofał. - Wszyscy patrzą na mnie. Prowadziliśmy, ale nie zrobiłem tego. To był taki śmieszny zakład. Rzuciłem to dla żartu, taka szyderka. Skończyło się 4:0. To było niewyobrażalne, że możemy tam tak wygrać - dodał Kosecki.
31-latek został piłkarzem Motoru Lublin na początku lutego tego roku i był nim do końca czerwca. W tym czasie rozegrał 11 meczów, w których zanotował dwie asysty. Obecnie pozostaje bez klubu.
W ostatnich dniach było głośno o Wigrach Suwałki, ale nie w pozytywnym sensie. Pod koniec czerwca klub wydał oświadczenie, w którym poinformował, że nie przystąpi do nowego sezonu drugiej ligi. "Zarząd Klubu Wigry Suwałki S.A. z przykrością informuje, iż z przyczyn finansowych nie może przystąpić do rozgrywek o Mistrzostwo II Ligi Piłki Nożnej w sezonie 2022/2023" - czytamy w oficjalny oświadczeniu na stronie klubu.