Ministerstwo Sportu reaguje na sprawę Michniewicza. Bez konsekwencji dla selekcjonera

Konflikt pomiędzy Czesławem Michniewiczem a Szymonem Jadczakiem jest ostatnio głównym tematem w mediach. Selekcjoner reprezentacji Polski oskarża dziennikarza o zniesławienie i ma pozwać go do sądu. Oświadczenie w tej sprawie wydało ministerstwo sportu.

Konflikt pomiędzy Czesławem Michniewiczem a Szymonem Jadczakiem rozgrzewa w ostatnich tygodniach opinię publiczną. W zeszły poniedziałek dziennikarz Wirtualnej Polski opublikował obszerny artykuł, w którym opisał kontakty trenera reprezentacji Polski z "Fryzjerem", wiążąc je z faktem, że przy okazji 11 meczów Lecha pod wodzą Michniewicza, doszło do korupcji lub jej próby. 

Zobacz wideo Arcytrudna droga Lecha Poznań do LM. Potrzebuje wręcz cudu, by grać w fazie grupowej

Ministerstwo sportu zabiera głos ws. Czesława Michniewicza

Selekcjoner polskiej kadry oskarżył Jadczaka za zniesławienie i pozwał go do sądu. Reprezentantem Michniewicza ma być Piotr Kruszyński, adwokat, który bronił w sądzie Ryszarda "Fryzjera" Forbricha, skazanego na 4,5 roku więzienia za udział w korupcji. Dziennikarz odniósł się do pozwu trenera na stronie Wirtualnej Polski 

- Nie wiem, co mnie bardziej szokuje w tych doniesieniach: czy to, że spośród kilkunastu tysięcy adwokatów działających w Polsce Czesław Michniewicz wybrał akurat takiego, który pracował w przeszłości dla szefa mafii piłkarskiej Ryszarda Forbricha, czy to, że reprezentujący Michniewicza adwokat Piotr Kruszyński jeszcze niedawno sprzeciwiał się karaniu ludzi z artykułu 212 Kodeksu karnego, który teraz zamierza wykorzystać przeciwko dziennikarzowi - powiedział Jadczak. 

O stanowisko w tej sprawie zostało poproszone ministerstwo sportu. - Ministerstwo Sportu i Turystyki nie posiada uprawnień, aby wzywać selekcjonera do składania wyjaśnień. Zgodnie z Ustawą o sporcie polski związek sportowy - w tym przypadku Polski Związek Piłki Nożnej - ma wyłączne prawo do ustanawiania i realizacji reguł sportowych, organizacyjnych i dyscyplinarnych we współzawodnictwie sportowym organizowanym przez związek - czytamy w oświadczeniu skierowanym do Wirtualnej Polski

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Do sytuacji odniósł się także PZPN. Rzecznik Jakub Kwiatkowski został zapytany wprost, czy mecenas Piotr Kruszyński jest opłacany ze związkowych pieniędzy. - Prywatna inicjatywa. PZPN nie jest stroną postępowania - odpowiedział Kwiatkowski. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA