Robert Lewandowski od kilku tygodni nie ukrywa, że nie chce spędzić kolejnego sezonu w Bayernie Monachium. Kapitan reprezentacji Polski chce odejść do Barcelony. Sęk w tym, że władze niemieckiego klubu nie kwapią się do wyrażenia na to zgody.
Wygląda jednak na to, że "Lewy" nie chce dłużej czekać. - Robertowi Lewandowskiemu się spieszy. Polski napastnik chciałby mieć jasną sytuację do 12 lipca, czyli do dnia, kiedy ma się stawić na zgrupowaniu Bayernu Monachium. Ma zamiar wrócić do bawarskiego klubu tylko po to, żeby pożegnać się z kolegami i kibicami - uważa dziennikarz hiszpańskiego "Asa" Javier Miguel w artykule opublikowanym na portalu gazety.
Miguel twierdzi, że agent Lewandowskiego - Pini Zahavi - skontaktował się w ubiegłym tygodniu z przedstawicielami Katalończyków, aby zapewnić, że piłkarz zrobił wszystko, aby transfer doszedł do skutku. Ponoć wszystko ma już zależeć od samej Barcelony.
Hiszpanie muszą w tym czasie uporządkować kwestie budżetowe i zadbać o płynność finansową. Wiadomo bowiem, że za Lewandowskiego będą musieli zapłacić kilkadziesiąt milionów euro. Tu z ratunkiem ma przyjść sprzedaż praw telewizyjnych, która ma przynieść klubowi nawet pół miliarda euro.
Nie od dziś wiadomo, że zwolennikiem ściągnięcia najlepszego strzelca Bundesligi jest trener Barcelony - Xavi Hernandez. Szkoleniowcowi zależy na szybkim dopięciu transferu, bo chce mieć Lewandowskiego do dyspozycji od 11 lipca. Właśnie wtedy zaczyna się zgrupowanie piłkarzy, którzy brali udział w czerwcowych spotkaniach Ligi Narodów. W dodatku klubowi zależy na tym, aby ze względów marketingowych Lewandowski poleciał z zespołem do USA 16 lipca.
Na Roberta Lewandowskiego w La Lidze czekają nie tylko przedstawiciele wicemistrzów Hiszpanii. W poniedziałek swoje zdanie wygłosił także szef rozgrywek - Javier Tebas. - Liczę, że zagra w Barcelonie i będzie miał udany sezon. To legenda Bayernu Monachium i europejskiego futbolu - ocenił Tebas.
Niemieckie i hiszpańskie media od kilku dni twierdzą, że transfer 33-latka wydaje się być niemal przesądzony. Według najnowszych informacji Bayern Monachium pogodził się z odejściem Polaka w letnim oknie, a kwota transakcji ma wynieść około 50 mln euro.