Maciej Rybus, pomimo inwazji Rosji na Ukrainę, zdecydował się pozostać w kraju rządzonym przez Putina. Obrońca przeniósł się z Lokomotiwu Moskwa do Spartaka. Decyzja zawodnika została bardzo skrytykowana przez polskie środowisko piłkarskie.
Roman Teriuszkow krytykuje wykluczenie Rybusa z kadry. "To ludobójstwo własnego narodu"
Pozostanie Rybusa w Rosji przyniosło piłkarzowi przykre konsekwencje. W poniedziałek Czesław Michniewicz poinformował, że zawodnik nie będzie brany pod uwagę przy powołaniach na wrześniowe zgrupowanie kadry ani nie zagra na zbliżających się mistrzostwach świata w Katarze. Decyzja polskiego szkoleniowca obiła się szerokim echem w Rosji. Tamtejsi eksperci, a nawet politycy otwarcie krytykują postanowienie Michniewicza. Dmitrij Świszczew, przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, poszedł o krok dalej i zaproponował Rybusowi rosyjskie obywatelstwo.
Wykluczenie piłkarza z gry w kadrze skomentował także poseł oraz członek rady nadzorczej FK Chimki Roman Teriuszkow. Jego słowa cytuje portal Sports.ru. - Już od dawna nie kontaktowaliśmy się z kolegami z Polski. Przenieśli agresję na własnych obywateli. Kiedy wykluczasz swoich ludzi z reprezentacji, jest to ludobójstwo własnego narodu.
Rosyjski polityk, podobnie jak Świszczew, uważa, że Rybus może starać się o rosyjskie obywatelstwo. - Jeśli jego własny kraj go tak traktuje, to niech zmieni obywatelstwo na rosyjskie. Ma 32 lata, będzie tu pracował, może dostać licencję trenerską. Sam Maciej musi zdecydować, czy zamierza uzyskać rosyjski paszport. Jeśli tego chce, to nie będzie przeszkód - dodał Teriuszkow.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Maciej Rybus w minionym sezonie rozegrał w barwach Lokomotiwu 21 meczów, w których zaliczył trzy asysty. Jego klub zajął szóste miejsce w lidze z dorobkiem 48 punktów.
