W minioną sobotę Polonia Warszawa zmierzyła się na wyjeździe z Wissą Szczuczyn w ostatniej kolejce III ligi. Goście pewnie wygrali to spotkanie 3:1 i tym samym zapewnili sobie awans na wyższy szczebel rozgrywkowy. Dla warszawskiego klubu jest to duży sukces, a działacze nie zamierzają teraz spoczywać na laurach.
Właściciel Polonii Warszawa Gregoire Nitot planuje stale rozwijać klub, a do tego potrzebny jest przede wszystkim nowy stadion. Obecny obiekt przy ulicy Konwiktorskiej jest za mały, aby klub mógł zarabiać na nim odpowiednio dużo. Stadion może pomieścić zaledwie nieco ponad siedem tysięcy osób.
Na początku czerwca rada miasta ogłosiła postępowanie na wybór partnera prywatnego, który pomoże w finansowaniu budowy nowego stadionu. Mówi się, że stworzenie obiektu może wynieść około 400 milionów złotych, a wspomnianym partnerem prywatnym ma zostać Gregoire Nitot. Stadion ma być ponad dwa razy większy od obecnego i będzie mógł pomieścić około 15 tysięcy widzów. Ponadto ośrodek Polonii będzie zawierać także halę sportową na dwa tysiące miejsc, Centrum Wsparcia Sportu oraz podziemny parking na 775 miejsc.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
To bardzo ważny krok w kierunku rozwoju warszawskiego klubu. Do 9 sierpnia tego roku ratusz będzie oczekiwał na oferty firm, które zechcą zająć się realizacją tej inwestycji. Cały proces decyzyjny ma zakończyć się pod koniec 2023 roku. Na ten moment trudno przewidzieć, kiedy dokładnie zostanie wybudowany nowy stadion Polonii Warszawa.
Decyzję rady miasta skomentował właściciel klubu Gregoire Nitot. Jego słowa cytuje "Gazeta Wyborcza". - Gratuluję miastu, że zaczyna poważnie ten proces. Dla nas ten stadion jest strategiczny. To nasz dom, który zapewni najlepsze warunki do kibicowania i trenowania. Stadion jest kluczowy dla każdego klubu na świecie, bo normalne jest zarabianie na nim. Około 20-25 proc. przychodów powinno pochodzić ze stadionu - powiedział Nitot.