W trakcie konferencji po przegranym meczu z Belgią na PGE Narodowym, Czesław Michniewicz wypowiedział się na temat występów poszczególnych piłkarzy oraz wskazał tych, którzy w jego odczuciu spisali się najlepiej.
Michniewicz docenił przede wszystkim Kiwiora, Zalewskiego oraz Żurkowskiego
- Łatwo jest oceniać tych, którzy grali. Troszeczkę trudniej tych, którzy często byli rezerwowymi bądź też siedzieli na trybunach. Na to wszystko przyjdzie jeszcze czas. Myślę, że Kuba Kiwior, który przyjeżdżał na zgrupowanie jako szerzej nieznany piłkarz pokazał, że być może w przyszłości będzie to zawodnik, którego szukamy. Młody stoper, dobrze wyszkolony technicznie, z lewą nogą. Bardzo dobra technika, dobre wprowadzenie piłki, wiele atutów. Cieszę się, że dostał swoją szansę w tak trudnych spotkaniach. Pokazał, że ma potencjał, który w przyszłości może się rozwinąć - komentował selekcjoner.
Po Jakubie Kiwiorze, trener kadry skomentował formę Nicoli Zalewskiego. - Innym pozytywem są na pewno występy Nicoli Zalewskiego. Wiedzieliśmy, że po meczu z Holandią grał na nieco innej pozycji, jako skrzydłowy. Bliżej mu wtedy do bramki, jest skuteczniejszy w ataku, dobrze czuje się z piłką na połowie przeciwnika. Grając w ustawieniu z trójką środkowych obrońców często musiał do linii obrony. Przeciwnicy to wykorzystywali, grając mu piłkę za plecy. Uważamy, że ten chłopak może się przydać reprezentacji w przyszłości - podsumował Michniewicz.
- Szymon Żurkowski pokazał się z bardzo dobrej strony na zgrupowaniu. Zaczyna mocno walczyć nie tylko o wyjazd na mundial, ale być może o to, żeby rozpatrywać go w kontekście zawodników, którzy będą stanowić o sile tej reprezentacji. Do mistrzostw świata jeszcze dużo czasu, ale na pewno jest to pozytyw - spekulował trener kadry.
Komentatorzy oraz eksperci piłkarscy również byli zgodni co do swoich opinii. Wśród największych zwycięzców czerwcowego zgrupowania najczęściej przewijały się nazwiska wymienione przez Michniewicza podczas konferencji.