- To był mój ostatni mecz w Realu Madryt - powiedział Marcelo po wygranej 1:0 z Liverpoolem. Jego kontrakt wygasa z końcem czerwca tego roku, a majowy finał Ligi Mistrzów był jego ostatnim meczem w roli zawodnika i kapitana mistrzów Hiszpanii.
- To bardzo miły moment. Kiedy jest się pierwszym kapitanem, marzy się o tym, aby podnieść puchar Ligi Mistrzów, a ja stałem się jedynym Brazylijczykiem, który dokonał tego jako kapitan Realu Madryt. Emocje są brutalne, to był mój ostatni mecz z Realem Madryt. Ale jestem bardzo szczęśliwy. To nie jest dzień smutku, odchodzę z dużą radością, wdzięczny kibicom i magicznym nocom, które przeżyłem na Bernabeu - mówił w dość przejmujący sposób Marcelo.
Teraz jego słowa zamieniły się w czyny i oficjalnie wiadomo, że Brazylijczyka w barwach drużyny ze stolicy Hiszpanii już nie zobaczymy. Klub wydał w tej sprawie oświadczenie, a w nim czytamy o uroczystości pożegnania zawodnika.
"Real Madryt pragnie ogłosić, że jutro, w poniedziałek 13 czerwca o godzinie 13:00, w Realu Madryt odbędzie się instytucjonalne pożegnanie i ceremonia hołdu dla naszego kapitana Marcelo, której przewodniczyć będzie prezydent klubu Florentino Pérez. Po tym wydarzeniu Marcelo przemówi do mediów w sali prasowej Realu Madryt" - napisali na oficjalnej stronie drużyny przedstawiciele klubu.
Przez wiele lat 34-latek był uznawany za najlepszego lewego obrońcę świata. Wyśmienitą formę prezentował w latach 2013-2018. Brazylijczyk był filarem drużyny z Madrytu. Jego gablota trofeów składa się z sześciu mistrzostw Hiszpanii, pięciu pucharów Ligi Mistrzów, czterech Klubowych Mistrzostw Świata, dwóch Pucharów Króla, pięciu Superpucharów Hiszpanii oraz trzech Superpucharów UEFA. Dla madryckiego klubu Marcelo wystąpił w 546 meczach, strzelając 38 goli i zaliczając 103 asysty.