Reprezentacja Ukrainy wróciła do gry po przerwie spowodowanej wybuchem wojny w ich kraju. Już na początku Ukraińców czekało trudne zadanie. Musieli walczyć o awans na mistrzostwa świata w Katarze. W pierwszym spotkaniu w Glasgow pokonali Szkocję 3:1. W finale zmierzyli się Walią, ale tam po kapitalnym występie bramkarza Walijczyków i samobójczym trafieniu Andrija Jarmołenki Ukraina przegrała 0:1 i pożegnała się z marzeniami o mundialu.
To były trudne chwili dla ukraińskich piłkarzy i kibiców, ale dziennikarze "Trybuny" szybko podnieśli się po porażce. "Chociaż nie pojechaliśmy na mistrzostwa świata, będziemy mieli komu kibicować" - napisano na Twitterze ukraińskiej "Trybuny" pod zdjęciem, na którym widzimy dwóch mężczyzn ubranych w barwy narodowe Ukrainy, a nad nimi na ekranie telewizora jest... skład reprezentacji Polski. Nad telewizorem zaś kibicowski szalik z napisem "Polska".
Polski Związek Piłki Nożnej pomaga Ukraińcom w tym trudnym dla nich czasie. Reprezentacja naszych wschodnich sąsiadów może rozgrywać swoje spotkania na terenie Polski. Ukraińcy bowiem nie mają czasu rozpamiętywać porażki w barażach, bo rywalizują w Dywizji B Ligi Narodów. W sobotę ich rywalem była Armenia, a mecz odbył się w Łodzi, na nowym stadionie ŁKS-u. Ukraińcy przed swoją i polską publicznością (ponad 12,5 tysiąca widzów) wygrali 3:0.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Podczas spotkania na bandach reklamowych pojawił się napis "Dziękujemy Polsce za gościnność". To była inicjatywa ukraińskiej federacji, która chciała podziękować Polakom za pomoc w organizacji spotkania.
Już w najbliższy wtorek w Łodzi odbędzie się kolejne spotkanie reprezentacji Ukrainy na polskiej ziemi. Również na stadionie ŁKS-u Ukraińcy zagrają w Lidze Narodów z Irlandią. Drużyna Ołeksandra Petrakowa lideruje grupie 1. w Dywizji B z kompletem dwóch wygranych.