Reprezentacja Walii okazała się lepsza od Ukrainy i wygrała finał baraży o awans na zbliżające się mistrzostwa świata w Katarze. Dająca wygraną podopiecznym Roberta Page'a bramka padła po samobójczym trafieniu Andrija Jarmołenki. Wcześniej mocnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Gareth Bale.
32-letni skrzydłowy nie tylko był autorem strzału, po którym interweniował Jarmolenko, ale w relacjach o wiele częściej mówi się o jego zachowaniu już po meczu. Piłkarz podszedł bowiem do zaangażowanego w pomoc Ukrainie Ołeksandra Zinczenki i w emocjonalny sposób pocieszał gracza Manchesteru City. - Pokazał klasę - zachwycały się postawą zawodnika angielskie media.
Zawodnicy Ukrainy również mieli swoje szanse, jednak bardzo dobrze w bramce Walii spisywał się Wayne Hennessey i w głównej mierze dzięki jego grze, kadra po 64 latach przerwy, awansowała do fazy grupowej mistrzostw świata. - Przede wszystkim chciałbym bardzo podziękować za wsparcie, które otrzymaliśmy w tym czasie - powiedział po meczu Zinczenko.
- Każdy z nas dał z siebie wszystko i było to widać na boisku. Bramkarz Walii wykonał naprawdę niesamowitą robotę. Był zdecydowanie zawodnikiem meczu i niejednokrotnie znakomicie interweniował. Ogólnie uważam, że nie zasługiwaliśmy na porażkę. To był zacięty mecz. Ale porażka to porażka. Musimy żyć dalej i nada pracować jako zespół. Życzę Walii jak najlepszych wyników podczas Mundialu. Dawno ich tam nie było - dodał.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Walia w fazie grupowej mistrzostw świata będzie rywalizowała w grupie B, a ich rywalami będą USA, Anglia oraz Iran. Pierwszy mecz podczas rozgrywek w Katarze zagrają oni natomiast 21 listopada, przeciwko USA.