Rosja nie ma wstydu. Składa oficjalny protest ws. koszulek Ukraińców

Rosjanie po raz kolejny zdecydowali się na kompromitujący ruch. Tym razem postanowili złożyć protest do FIFA przeciwko Ukrainie. Powodem są koszulki reprezentacji, na których znalazł się zarys kraju, wraz z Krymem.

Reprezentacja Ukrainy awansowała do finału baraży o awans na mistrzostwa świata w Katarze dzięki wygranej 3:1 ze Szkocją. Jeśli nasi wschodni sąsiedzi chcą zagrać w Katarze, to muszą pokonać Walię. W przypadku awansu Ukraina trafi do grupy B, w której znajduje się już Anglia, Stany Zjednoczone oraz Iran. Kadra prowadzona przez Ołeksandra Petrakowa zagrałaby na początek z USA (21 listopada), a później zmierzyłaby się z Iranem (25 listopada) i Anglią (29 listopada).

Zobacz wideo

Rosjanie się kompromitują. Składają protest przeciwko Ukrainie

Tuż przed meczem świat obiegła zaskakująca informacja. Rosjanie postanowili złożyć oficjalny protest do FIFA przeciwko Ukrainie. Powodem protestu są koszulki, w których gra reprezentacja Ukrainy, a które zostały zaprezentowane przed majowymi spotkaniami towarzyskimi. Chodzi mianowicie o znajdujący się na nich kontur granic kraju, wraz z Krymem, co oburzyło Rosjan.

- RFS wysłało do FIFA protest w związku z naruszeniem przez Ukrainę regulaminu federacji, poprzez demonstrację na koszulkach reprezentacji narodowej wizerunku Krymu w granicach Ukrainy. Wyrażamy kolejny protest przeciwko wypowiedziom przedstawicieli Federacji Ukraińskiej, nawołujących do nienawiści wobec Rosjan - przekazał Rosyjski Związek Piłki Nożnej w oficjalnym oświadczeniu.

To nie pierwszy protest, który Rosjanie złożyli przeciwko Ukraińcom. W ubiegłym roku, podczas Euro 2020, Rosjanie sprzeciwiali się strojom, na którym znalazł się kontur kraju wraz z Krymem, a także hasłom "Chwała Ukrainie" i "Chwała Bohaterom". UEFA wówczas nakazała Ukrainie usunięcie haseł z koszulek.

Ukraina do Kataru jednak nie pojedzie. W niedzielę przegrała z Walią 0:1 i definitywnie pożegnała się z szansami na awans do mistrzostw świata. Decydujący okazał się samobójczy gol Jarmołenki, jeszcze w pierwszej połowie.

Więcej o: