Piłkarski wicemistrz Polski z 2007 roku zmienił nazwę klubu. Reaktywacja

GKS Bełchatów w lutym ogłosił upadłość i nie przystąpił do rundy wiosennej rozgrywek II ligi. Takie rozwiązanie było konieczne ze względu na zadłużenia klubu i niemożność spełniania podstawowych zobowiązań finansowych. Teraz wygląda na to, że klub ma szanse na odbudowę. Od nowego sezonu przystąpi bowiem do rywalizacji jako nowy podmiot. Z nową nazwą.

GKS Bełchatów do niedawna występował jeszcze na boiskach Ekstraklasy. W 2007 roku klub osiągnął wicemistrzostwo Polski, a także dotarł do finału Pucharu Polski. W 2021 roku zespół z Bełchatowa spadł do II ligi, a w lutym wycofał się z rozgrywek. Teraz pojawiła się szansa na odbudowę klubu. 

Zobacz wideo 28539743

Reaktywacja GKS-u Bełchatów. Zaczną od IV ligi

Po wycofaniu z rozgrywek władze GKS Bełchatów rozpoczęły likwidację spółki. Ostatecznie pod koniec kwietnia ogłoszono upadłość w Krajowym Rejestrze Zadłużonych. Powodem były długi wynoszące około 7 milionów złotych. Od tamtej pory wydarzyło się sporo. Stowarzyszenie kibiców zabezpieczyło herb klubu, a władze miasta podjęły działania, aby jak najszybciej przywrócić klub do życia. Na efekt nie trzeba było długo czekać.

Władze Bełchatowa, a także Fundacja Akademii GKS Bełchatów doprowadziły to uzyskania od Łódzkiego Związku Piłki Nożnej zgody na powrót drużyny do rozgrywek od poziomu IV ligi. Drużyna będzie występować pod nazwą Akademia GKS Bełchatów i niebawem mają zostać omówione szczegóły powrotu bełchatowian do rywalizacji.

- Jako zarząd ŁZPN wzięliśmy pod uwagę to, że to prawdopodobnie jedyny ratunek dla seniorskiej piłki w Bełchatowie - powiedział Adam Kaźmierczak, prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej i dodał: - Jest szansa, by zapewnić solidne wsparcie i mam nadzieję, że GKS się odbuduje.

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

Ostatni trener GKS-u Bełchatów komentuje decyzje

Zdziwiony decyzją władz Łódzkiego Związku Piłki Nożnej jest Kamil Socha, ostatni trener GKS-u Bełchatów przed wycofaniem z rozgrywek. 

- Zupełnie tego nie rozumiem i trzeba z tym skończyć. GKS zapewne by spadł do trzeciej ligi. Karą za pozbycie się milionowych długów, jest tylko spadek o jedną ligę? W dwa lata może być znów w drugiej lidze, bez żadnych zobowiązań - zaznaczył szkoleniowiec.

Socha jest także przekonany, że nie odzyska pieniędzy. Klub ma wobec niego dwumiesięczne zaległości. - Klub właściwie nie ma majątku, dzięki którem można by odzyskać pieniądze. Jestem bardzo rozżalony, a moja sytuacja jest trudna. Zalega mi nie tylko GKS Bełchatów, ale także Bytovia. A mam na utrzymaniu rodzinę i dom. Jako trener w Bełchatowie nie tylko nie zarabiałem, ale jeszcze dokładałam, bo musiałem za coś żyć.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.