- Naszym marzeniem jest, żeby skończyła się wojna. Rozmawiałem z ukraińskimi dziećmi, które po prostu nie rozumieją, co się dzieje - mówił Ołeksandr Zinczenko. I płakał. Na przedmeczowej konferencji piłkarz ukraińskiej kadry tłumaczył, że futbol jest ważny, bo może wywołać na twarzach Ukraińców uśmiechy. Na kilka sekund.
- Gdyby Ukraina grała z jakimkolwiek innym krajem niż Szkocja, chciałbym, żeby wygrała - mówił z kolei kapitan Szkotów, Andy Robertson.
Szkoci nie mogą podarować Ukrainie zwycięstwa. Ale zrobili, co mogli, żeby pokazać, że solidaryzują się z krajem napadniętym zbrojnie przez Rosję.
Na stadionie Hampden Park w przewadze są oczywiście kibice ze Szkocji. Ale przedmeczowe obrazki pokazały światu, że Ukraińcy są tam mile widzianymi gośćmi. Kibice z kraju, na który 24 lutego zbrojnie napadła Rosja, prezentowali na flagach apele o zakończenie wojny. A gdy odgrywano hymn Ukrainy, nie tylko śpiewali, ale też słyszeli, jak Szkoci dodają im otuchy oklaskami.
Na boisko ukraińscy piłkarze wyszli jak narodowi bohaterowie. Każdy owinięty we flagę Ukrainy. Oni w tym trudnym czasie naprawdę grają o chociaż chwilę normalności i uśmiechu dla swojego narodu.
Ukraińcy zagrali niesamowite spotkanie i w pełni zasłużenie wygrali 3:1. Dzięki temu zagrają w niedzielę z Walią. Stawką tego spotkania będzie awans do finałów MŚ, które w listopadzie i grudniu odbędą się w Katarze. Walijczycy na rywala czekają od marca. Wtedy pokonali Austrię.
Natomiast mecz Szkocja - Ukraina został wówczas przełożony za względu na to, że niedługo wcześniej w Ukrainie zaczęła się wojna i piłkarze tej reprezentacji nie mieli jak przygotować się do gry w barażach. Zwycięzca starcia Walia - Ukraina trafi na MŚ 2022 do grupy B: z Anglią, Iranem i USA.