18 maja do Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście trafił akt oskarżenia przeciwko menedżerowi piłkarskiemu Cezaremu Kucharskiemu. Prokuratura zarzuca byłemu agentowi Roberta Lewandowskiego m.in. szantażowanie i ujawnianie tajemnicy służbowej, która polegała m.in na przekazywaniu jednemu z dziennikarzy kopii umów sponsorskich i kontraktów podpisywanych przez piłkarza między 2010 a 2016 rokiem.
"Kierując groźbę, podejrzany zapowiadał spowodowanie postępowania karnego i rozgłoszenie wiadomości uwłaczającej czci pokrzywdzonego oraz jego żony, sugerując jednocześnie, że zachowa w tajemnicy opisane powyżej okoliczności w przypadku zapłaty przez pokrzywdzonego piłkarza kwoty 20 mln euro" rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.
Teraz do treści aktu oskarżenia dotarł "Business Insider Polska". Poznaliśmy opis zeznań Roberta Lewandowskiego. Opisano spotkania piłkarza z jego byłym agentem, podczas których miało dojść do szantażu. To właśnie wtedy zawodnik Bayernu Monachium miał "po raz pierwszy poczuć strach i zagrożenie ze strony Cezarego Kucharskiego".
"Czuł się zastraszony sytuacją, o której rozmawiali i poprzez którą Cezary Kucharski próbował go szantażować. Strach dotyczył informacji, które niby posiadał Cezary Kucharski, sugerując, że je ujawni i wówczas zarówno pokrzywdzony, jak i jego rodzina może na tym ucierpieć" - czytamy. "Zdał sobie sprawę, iż Cezary Kucharski jest osobą nieobliczalną i zdolną do wielu rzeczy, pomimo wieloletniej współpracy" - miał stwierdzić kapitan reprezentacji Polski.
Zeznania złożyła także Anna Lewandowska. Wyznała, że "po spotkaniach z Cezarym Kucharskim jej mąż wracał do domu przerażony". Zaznaczono, że małżonka Roberta Lewandowskiego zaczęła bać się o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci. Ze strachu zaczęła korzystać z ochrony.
Cezary Kucharski jednak nie przyznaje się do winy. Podczas pierwszego przesłuchania miał odmówić odpowiedzi na pytania prokuratury, co potwierdzili w rozmowie z "Business Insider Polska" adwokaci oskarżonego, Krzysztof Ways i Oskar Sitek. "Pan Cezary Kucharski nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów" - czytamy.
Kucharskiemu grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze w postaci zakazu zbliżania do pokrzywdzonych, a także poręczenia majątkowego w wysokości 500 tys. zł.