Samuel Eto'o ma gdzieś swoją córkę. "Zarówno ona, jak i jej matka, dla mnie nie żyją"

Ciąg dalszy kontrowersji z udziałem Samuela Eto'o. W lutym 2022 roku sąd uznał ojcostwo Kameruńczyka i zasądził alimenty na jedno z dzieci. Mimo nakazu wymiaru sprawiedliwości były piłkarz nie zamierza płacić. - Nigdy jej nic nie dał. Nie dał jej nawet lizaka - mówi Adileusa do Rosario Nieves, matka jego córki.

Samuel Eto'o słynął nie tylko z niebywałych umiejętności piłkarskich, ale również z rozwiązłego stylu życia. Kameruńczyk pozostawał w kilku związkach, z których narodziło się aż ośmioro dzieci. Mimo uznania ojcostwa 41-latek wielokrotnie uchylał się od płacenia alimentów. 

Zobacz wideo Borek: Lewandowski chyba dojrzał do tego, by zmienić otoczenie

Samuel Eto'o odmawia zapłaty alimentów. "Dla mnie zarówno córka, jak i jej matka nie żyją"

Tak było również w przypadku jednej z jego córek, Eriki Do Rosario Nieves. Kameruńczyk nie chciał uznać dziecka przez 22 lata. Matka dziewczynki Adileusa do Rosario Nieves przyznała, że były piłkarz całkowicie ignorował córkę, nawet w sytuacji zagrożenia życia.

- Kiedy Erika miała 3,5 roku usunięto jej nerkę. Lekarze musieli znać historię medyczną rodziców, aby dowiedzieć się, czy w rodzinie występowały podobne przypadki. W związku z tym skontaktowałam się z naszym wspólnym przyjacielem, by ten przekonał Eto'o do pomocy. Później przyjaciel wyjawił, że Eto'o nie zgodził się. Co więcej, powiedział, że "dla niego zarówno córka, jak i jej matka nie żyją". Byłam całkowicie załamana - wyznała Adileusa do Rosario Nieves w rozmowie z "La Vanguardia".

 

Dopiero w 2018 roku była partnerka 41-latka złożyła pozew do sądu o uznanie ojcostwa. Po czterech latach batalii, wymiar sprawiedliwości wydał wyrok zasądzający alimenty na korzyść córki w wysokości 1400 euro miesięcznie z wyrównaniem od dnia wszczęcia procesu. Aktualnie kwota wynosi blisko 40 000 euro.

Jednak do tej pory żadna suma nie została uiszczona, o czym poinformowała matka dziecka. - Nigdy jej nic nie dał. Nie dał jej nawet lizaka. Absolutnie nic, nawet po decyzji sądu. Dziewczynka dorastała bez ojca. Jest jej bardzo przykro, bo Eto'o nawet się z nią nie spotkał - powiedziała Adileusa do Rosario Nieves.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Kolejna sprawa sądowa Samuela Eto'o

Sprawa Eriki Do Rosario Nieves nie jest jedynym pozwem o uznanie ojcostwa w życiu kameruńskiego piłkarza. Przed 20-laty Anna Barranca pozostawała w trzymiesięcznym związku z Eto'o, który zakończył się w momencie, w którym kobieta zaszła w ciążę. Była partnerka 41-latka rozpoczęła walkę sądową o uznanie dziecka. W 2004 roku wymiar sprawiedliwości wydał wyrok na korzyść kobiety - Kameruńczyk miał płacić co miesiąc 10 000 euro alimentów. Ale i od tej odpowiedzialności uchylił się były piłkarz FC Barcelony. Później Anna Barranca pozwała ponownie 41-latka - zarówno w 2019 jak i 2020 roku - ale bez skutku. 

Co więcej, w 2018 roku María Ángeles Pineda, matka kolejnego dziecka, walczyła sądownie z Eto'o o zapłatę łącznie 16 400 euro alimentów. Początkowo Kameruńczyk miał płacić 3000 euro miesięcznie. Później kwota została zmniejszona do 900 euro, po tym jak zgodził się łożyć na córkę. Tylko że mimo obietnic nie wywiązał się z obowiązku. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.