Ceferin uderza w Real ws. PSG. "Nikt nie będzie mówił, co mamy robić"

Nie milkną echa sposobu, w jaki Kylian Mbappe odrzucił ofertę Realu Madryt i przedłużył umowę z PSG. Na krytykę, która spadła na paryski klub po ogłoszeniu tej informacji odpowiedział prezydent UEFA Aleksander Ceferin. Słoweniec odniósł się do Realu Madryt, twierdząc, że "nikt nie będzie mówił, co organizacja ma robić".

Przy okazji ostatniej ligowej kolejki w Ligue 1 zakończyła się jedna z najdłuższych sag transferowych ostatnich lat. Klub ze stolicy Francji ogłosił przedłużenie kontraktu z Kylianem Mbappe do końca czerwca 2025 roku, wskutek czego Real Madryt musiał pożegnać się z marzeniem o sprowadzeniu francuskiego napastnika.

Zobacz wideo Historia serii FIFA - od Świerczewskiego do Mbappe

Kylian Mbappe nie dla Realu Madryt

Po ogłoszeniu przedłużenia umowy z Mbappe, władze hiszpańskiej ligi opublikowali specjalne oświadczenie, w którym wyrazili niezadowolenie ze sposobu, w jaki została rozwiązana ta sprawa. Władze LaLiga uznali to za "zniewagę dla piłki", a w podobnym tonie zaczęli wypowiadać się działacze Realu Madryt.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Paryżanie zdołali przekonać Mbappe do pozostania w klubie olbrzymimi zarobkami. Według szacunków mediów 23-latek dzięki nowej umowie ma zarabiać astronomiczne 93 miliony euro w skali roku. Rzecz jasna sprawi to, że stanie się on zdecydowanie najlepiej zarabiającym piłkarzem w historii.

Aleksander Ceferin odpowiada na zarzuty wobec PSG

W wywiadzie dla BBC prezydent UEFA Aleksander Ceferin odniósł się do zarzutów, jakie Hiszpanie wystosowali wobec francuskiego klubu. Nie wspomniał on o potencjalnym złamaniu obowiązujących przepisów przez PSG, a jednocześnie zwrócił uwagę na działania Realu Madryt.

- Zasady Finansowego Fair Play są surowe. Ten, kto przestrzega naszego regulaminu, może grać w organizowanych przez nas rozgrywkach, a ten, kto nie będzie ich respektował, nie może tego robić. Ani Real Madryt, ani nikt inny nie będzie nam mówił, co mamy robić. W Madrycie są oburzeni całą sprawą, a z tego co wiem, ich oferta była podobna do tej z PSG - powiedział.

Szef UEFA stanowczo odniósł się również do zarzutów dotyczących tego, czy osoby będące tak blisko katarskiego rządu powinno odpowiadać za interesy klubu piłkarskiego. - Mówiłem to wiele razy i powtórzę to znowu. Proszę mi podać jeden argument, który mówi o tym, dlaczego nie mogą rządzić klubem. Angielskie kluby np. mają właścicieli ze Stanów Zjednoczonych, a niektóre z Bliskiego Wschodu, mają właścicieli z Anglii. To jest dokładnie ta sama sytuacja i jestem naprawdę zmęczony tymi oskarżeniami bez konkretnych podstaw - zakończył.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.