Warszawski klub piłkarski upada. Prezes ubolewa i punktuje władze miasta

Jak informuje portal Warszawa.NaszeMiasto.pl, Warszawa planuje odebrać tereny przy ulicy Radarowej klubowi RKS Okęcie Warszawa. To z kolei może oznaczać upadek klubu.

Robotniczy Klub Sportowy Okęcie Warszawa na razie mieści się na obiektach przy ulicy Radarowej 1. Na razie, bo miasto Warszawa właśnie wypowiedziała częściowo umowę najmu tych obiektów klubowi. Jak informuje urząd miasta, powodem takiej decyzji było wykorzystywanie obiektów bez zgody miasta na cele komercyjne. 

Zobacz wideo Kulesza: Piłka uczy pokory. Jestem przygotowany na krytykę

- Teren, zamiast służyć mieszkańcom, był wynajmowany przez klub innym podmiotom. Jednak zamiast do organizacji zajęć sportowych dla dzieci i młodzieży działka w znacznej części służyła klubowi do zarabiania pieniędzy. RKS "Okęcie", jak ustalił urząd miasta, na przestrzeni lat bez zgody władz Warszawy podnajmował grunty na zasadach w pełni komercyjnych. Stanowiło to złamanie warunków korzystania z działki - brzmi komunikat urzędu miasta. 

Od tych zarzutów nie odcina się prezes klubu Stanisław Gajlewicz, który przyznaje, że poprzedni zarząd RKS Okęcie zawarł takie umowy z WORD-em, a także dwoma firmami, dla których część terenu służyła jako parking. - Wypowiedzieliśmy te umowy, żeby wyprostować sprawy. Na tę chwilę klub nie ma żadnych umów niezgodnych ze statutem - mówi Gajlewicz w rozmowie z portalem Warszawa.NoweMiasto.pl.

Niewiele to jednak zmienia w postawie Warszawy. - W pierwotnym założeniu Radarowa 1 miała być otwarta dla wszystkich mieszkańców i służyć celom sportowo-rekreacyjnym. Przez ostatnie lata nie do końca pełniła jednak taką funkcję. Teraz władze Warszawy planują to zmienić. Teren w niedalekiej przyszłości - po wydaniu go przez RKS "Okęcie" - będzie ogólnodostępny, a infrastruktura wykorzystywana do szkolenia kierowców zniknie - informuje miasto.

Klub RKS Okęcie Warszawa upadnie?

Jak się okazuje, może oznaczać to nic innego, jak koniec klubu RKS Okęcie Warszawa. Chodzi zarówno o brak siedziby, jak i kwestie finansowe.

- Odcięcie klubu od przychodów z wynajmu terenu oznacza jego likwidację, ponieważ dziura, która pojawi się w budżecie, będzie nie do załatania. Wszystkie przychody uzyskane przez klub przeznaczane są szkolenie młodzieży, utrzymanie jednej z dwóch w Warszawie sekcji podnoszenia ciężarów oraz utrzymanie infrastruktury sportowej. To olbrzymie koszty, więc każda złotówka się liczy - mówi Stanisław Gajlewicz i wylicza:

- Dla porównania - budżet RKS Okęcie to 120 tys. miesięcznie, a OSiR ul. Gładka we Włochach to około 460 tys. zł. Dodam, że koszt funkcjonowania OSiR pokrywa Dzielnica Włochy, czyli 5,5 mln zł. Dotacja z dzielnicy dla RKS Okęcie to w 2022 roku 10 tysięcy złotych. Ciekawy jest fakt, że m.st. Warszawa przeznacza na szkolenie młodzieży w RKS Okęcie 114 tys. zł rocznie, a przez sześć miesięcy klub wydał ponad 200 tys. zł na wynajem hal, orlików, boisk. Te boiska wynajmowaliśmy oczywiście od miasta. Czyli miasto zyskuje na działalności klubu 86 tys. zł. Tak niestety wygląda "wspieranie" klubu przez miasto - ubolewa prezes RKS Okęcie.

Stanisław Gajlewicz wyraził chęć współpracy z miastem ws. dalszego zarządzania terenem przy ulicy Radarowej. I teraz tylko od miejskich urzędników zależy, czy Okęcie Warszawa dalej będzie funkcjonować na sportowej mapie Polski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.