Skandal po mistrzostwie Manchesteru City. Klub wydał oświadczenie

Do skandalicznego ataku na bramkarza Aston Villa doszło podczas niedzielnego meczu tej drużyny z Manchester City. Jeden z kibiców gospodarzy po ostatnim gwizdku zamiast świętować mistrzostwo, zaatakował rywala.

Steven Gerrard, trener Aston Villi wyznał w niedzielę, że bramkarz jego drużyny Robin Olsen został zaatakowany przez fanów Manchesteru City podczas tego, jako kibice wtargnęli na boisko po ostatnim gwizdku sędziego. 

Zobacz wideo Ondrasek deklaruje walkę o powrót do ekstraklasy. "Nigdzie się nie wybieram"

Gerrard: "Mój bramkarz został zaatakowany"

O sytuację szkoleniowca pytali dziennikarze podczas pomeczowej konferencji. Gerrard został zapytany, czy jego zawodnicy wyszli z tego zamieszania bez szwanku. "Odpowiedź brzmi nie. Mój bramkarz został zaatakowany. Myślę, że te pytania powinny trafić do Pepa [Guardioli] i Manchesteru City" – powiedział menedżer Villi.

Kilkadziesiąt minut po meczu w sieci pojawiło się nagranie z tego zajścia. Wygląda na to, że Olsen został uderzony w twarz i kilka razy popchnięty. W Villi nie oceniają jednak, czy było to celowe zachowanie rozweselonych fanów. Pragną jedynie, aby ktoś dokładnie przyjrzał się zaistniałej sytuacji.

Teraz mistrzowie Anglii wydali oświadczenie po zajściu. "Manchester City chciałby szczerze przeprosić bramkarza Aston Villi Robina Olsena, który został zaatakowany po ostatnim gwizdku dzisiejszego meczu, kiedy kibice weszli na boisko" - czytamy w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej klubu. 

"Klub wszczął natychmiastowe dochodzenie i po zidentyfikowaniu osoby odpowiedzialnej zostanie wydany bezterminowy zakaz stadionowy" - zapewnili jeszcze przedstawiciele organizacji.

Ostatnie dni w angielskiej Premier League przyniosły także inną kontrowersję. W czwartek na chamskie zachowanie kibica Evertonu ze złością zareagował trener Crystal Palace - Patrick Vieira. Kamery telewizji Sky Sports uchwyciły moment, jak do schodzącego do szatni szkoleniowca, podbiega jeden z kibiców Evertonu. Mężczyzna miał w ręku telefon, który przystawił do twarzy Francuza, najprawdopodobniej nagrywając jego reakcję na sytuację. Po chwili prowokacji Vieira nie wytrzymał, rzucił się na mężczyznę i solidnym kopniakiem posłał go na murawę.

Manchester City przed ostatnią kolejką miał punkt przewagi nad Liverpoolem i w meczu z Aston Villą wszystkie karty w swoich rękach. Wygrana dawała im tytuł mistrza kraju bez oglądania się na innych. Wszystko to jednak odbywało się w wielkich emocjach. Jeszcze w 75. minucie City przegrywali z Aston Villą 0:2 i byli blisko utraty na ostatniej prostej kolejnego mistrzostwa Anglii. Wówczas jednak "The Citizens" zrobili coś, na co nic nie wskazywało - zdobyli trzy bramki w pięć minut, wygrali 3:2 i mogli świętować skuteczną obronę tytułu! Bohaterem "The Citizens" został rezerwowy Ilkay Guendogan.

Więcej o:
Copyright © Agora SA