- Krystian Bielik musi pójść wyżej. Grając w League One, nie zostanie powołany na mundial, bo nie będzie przygotowany do gry na tym poziomie - mówił na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami selekcjoner Czesław Michniewicz. Ale Bielik to niejedyny reprezentant Polski, który niedawno przeżył spadek z Championship na trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii.
W identycznej sytuacji znalazł się także Michał Helik, którego Barnsley zajęło w Championship ostatnie, 24. miejsce. Michniewicz dał do zrozumienia, że były obrońca Cracovii może przejść do amerykańskiej ligi Major League Soccer.
Jak podało TVP Sport, Helikiem interesuje się kilka klubów z USA, a jednym z nich jest New England Revolution, klub Adama Buksy. Za defensora reprezentacji Polski prawdopodobnie nie będzie trzeba zapłacić zbyt wiele, gdyż pozostał mu tylko rok kontraktu z Barnsley, a klub prawdopodobnie też chętnie zarobi cokolwiek na tym transferze.
Mimo spadku w kiepskim stylu Michał Helik nie ma za sobą najgorszego sezonu. Polak rozegrał 38 meczów, w których strzelił jednego gola i zaliczył jedną asystę. Ponadto z bardzo dobrą średnią ocen 7,12 znalazł się w jedenastce sezonu Championship wg portalu Whoscored.com.
"Barnsley spadłoby jeszcze wcześniej, gdyby nie starania Michała Helika. Polak wykonał najwięcej odbiorów w całej lidze (96) i zajął drugie miejsce w liczbie wybić (207)" - uzasadniano. Helik został również wybrany piłkarzem sezonu przez kibiców Barnsley.
W końcówce rozgrywek go jednak na boisku zabrakło z powodu urazu stawu skokowego, który polski obrońca leczy w Polsce. Przez tę kontuzję Helika nie ma również wśród powołanych na czerwcowe zgrupowanie reprezentacji, ale 26-latek pozostaje w kręgu zainteresowań Czesława Michniewicza.