Od ubiegłego roku kibice polskich klubów muszą się godzić z faktem, że w Lidze Mistrzów lub Lidze Europy może wystąpić tylko jedna drużyna. Pozostałe ekipy z czołowych lokat mogą jedynie mieć nadzieję na grę w Lidze Konferencji Europy. Dariusz Mioduski otwarcie przyznał, że od 2024 roku sytuacja ta ulegnie zmianie.
- Wicemistrz kraju z pierwszych 33 federacji rankingu będzie walczył w eliminacjach Ligi Europy, a nie Ligi Konferencji Europy jak teraz. To niezwykle istotna, ważna zmiana, szczególnie dla drużyn z ekstraklasy - opowiedział w rozmowie z Interią członek Komitetu Wykonawczego Europejskiego Stowarzyszenia Klubów i prezes Legii Warszawa.
Sporo wskazuje na to, że polskie drużyny będą miały sporą szansę na grę w eliminacjach Ligi Europy. Na ten moment Polska w rankingu UEFA zajmuje 28. miejsce, które znajduje się w przedziale gwarantującym jedno miejsce w tych rozgrywkach.
Dariusz Mioduski opowiedział również o tym, jak wyglądały negocjacje dotyczące powiększenia liczby drużyn w Lidze Mistrzów. Do samego końca najsilniejsze europejskie kluby walczyły o to, aby dodatkowe miejsce w tych rozgrywkach trafiło właśnie do nich. "Ścieżka mistrzowska", w której bierze udział mistrz Polski, otrzymała ostatecznie tylko jedno miejsce.
- To jest maksimum, które mogliśmy wywalczyć. Na początku zaproponowaliśmy dwa miejsca, ale skończyło się na jednym. I muszę przyznać, że walka o to była bardzo ostra, brutalna. Na starcie był zresztą pomysł, że te cztery miejsca trafią do klubów z najwyższym współczynnikiem – dodał Dariusz Mioduski.