Po raz ostatni mistrzostwo Turcji drużyna spoza Stambułu zdobyła w sezonie 2009/10 - wówczas z tytułu cieszył się Bursaspor. W kolejnych latach Süper Lig wygrywały ekipy Fenerbahce, Galatasaray, Besiktasu i Basaksehiru. W tym sezonie ponownie do tego doszło, a radość swoim kibicom przysporzyła drużyna Trabzonsporu.
Ekipa Trabzonsporu zdominowała rozgrywki tureckiej ligi praktycznie od samego początku sezonu. Drużyna z Trabzonu nie oddała pierwszego miejsca w tabeli po niemal wszystkich kolejkach, z wyjątkiem siódmej i ósmej serii gier, kiedy to spadła na drugie miejsce. Od dziewiątej kolejki ponownie zajęła miejsce lidera i nie oddała jej już do samego końca.
Olbrzymia radość kibiców Trabzonsporu była widoczna praktycznie w całym położonym na północno-wschodnim wybrzeżu kraju mieście. W sieci pojawiło się nagranie z fety, która przeniosła się na wody Morza Czarnego. Fani zorganizowali imponującą paradę łodzi i statków, a całość wzbogaciły race, flagi i inne elementy oprawy.
Klub z Trabzonu oficjalnie zdobył tytuł mistrzowski już dwa tygodnie temu. 1 maja w sieci pojawiło się nagranie z fety, którą zorganizowano na ulicach miasta. Tysiące kibiców tańczyło w rytm muzyki, a przy tym wymachiwali telefonami i flagami. Wideo z zabawy wywołało olbrzymie wrażenie.
Trabzonspor mógł skupić się na ligowych zmaganiach, bez konieczności rywalizowania w europejskich pucharach. W sierpniu ubiegłego roku w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy zespół najpierw wygrał dwumeczu z norweskim Molde, a następnie wyraźnie przegrał w dwumeczu z AS Romą.
Świetny sezon Trabzonspor zawdzięcza kilku kluczowym piłkarzom. Przede wszystkim jest to duński napastnik Andreas Cornelius, który w samej Süper Lig strzelił 15 goli i zanotował pięć asyst. Znakomity sezon rozgrywają ponadto Anthony Nwakaeme (12 bramek i 10 asyst), Djaniny (10 goli i trzy asysty) czy Eden Visca (9 goli i 14 asyst).
Swój udział w tytule mistrzowskim miał również Tymoteusz Puchacz, który trafił do Turcji w styczniu tego roku w ramach wypożyczenia z Unionu Berlin. Polak rozegrał dziewięć ligowych meczów, w których nie strzelił ani jednej bramki i nie zanotował ani jednej asysty.
Wywalczone w tym sezonie mistrzostwo Turcji jest końcem długiego, 38-letniego oczekiwania przez kibiców na tytuł. W ostatnich latach drużyna z Trabzonu kilkukrotnie sięgała po wicemistrzostwo (2010/11 czy 2019/20), jednak od wielu lat nie udawało się jej sięgnąć po najważniejsze trofeum.
Trabzonspor to jeden z najbardziej utytułowanych tureckich klubów w historii. Obecnie ma na swoim koncie siedem mistrzostw kraju, a lepsze są jedynie tylko kluby ze Stambułu - Besiktas (16 tytułów mistrzowskich), Fenerbahce (19) i Galatasaray (22). Do tego klub z Trabzonu 9-krotnie sięgał po puchar Turcji i 9-krotnie po Superpuchar Turcji.