Od kilku dni Real Madryt nie musi już rzucać wszystkich sił na ligowe spotkania, bowiem na kilka kolejek przed końcem sezonu zapewnił sobie mistrzowski tytuł. W Lidze Mistrzów z kolei drużyna ze stolicy Hiszpanii powalczy o kolejne trofeum.
W czwartkowy wieczór Real Madryt rozgromił na własnym stadionie 6:0 ekipę Levante. Na pomeczowej konferencji prasowej menedżer "Los Blancos" Carlo Ancelotti podzielił się z dziennikarzami swoimi planami na temat taktyki na finał Ligi Mistrzów z Liverpoolem, który odbędzie się 28 maja.
- Powinno to być 4-4-3, które czasami może się zmieniać w 4-4-2. Nie ma określonego systemu. Na przykład przeciwko City zaczęliśmy od 4-3-3, a potem umieściłem Modricia blisko Rodriego i przeszliśmy do 4-4-1-1. To może zależeć od tego, jak chcemy naciskać na przeciwnika - powiedział Włoch.
Ancelotti był również pytany o to, czy w finale Ligi Mistrzów swoją szansę dostaną Fede Valverde i Rodrygo. Obaj w ostatnich tygodniach imponują formą, dlatego ich obecność w starciu z Liverpoolem stała się przedmiotem jednego z pytań. - Obaj na pewno dostaną swoją szansę - wyjaśnił Ancelotti.
Fede Valverde był dla Ancelottiego bardzo ważną postacią w obu ćwierćfinałowych i półfinałowych meczach, odpowiednio z Chelsea i Manchesterem City. Urugwajczyk wystąpił w nich od pierwszych minut. Rodrygo z kolei w trzech ostatnich meczach strzelił trzy gole, a przede wszystkim zapewnił "Los Blancos" możliwość rozegrania dogrywki w rewanżu z Manchesterem City, strzelając dwie bramki w odstępie 120 sekund.