Długo wyczekiwany finał Ligi Mistrzów zbliża się wielkimi krokami. Już 28 maja na Stade de France w podparyskim Saint-Denis Liverpool zmierzy się z Realem Madryt w pojedynku o najważniejsze trofeum w europejskim futbolu. Trudno wskazać faworyta tego spotkania, ponieważ obie drużyny znajdują się obecnie w fantastycznej dyspozycji. Stabilniejsza wydaje się być jednak zespół Juergena Kloppa, ale mistrzowie Hiszpanii pokazali już w tym sezonie, że potrafią eliminować najsilniejszych rywali.
- Myślę, że finał rozpocznie się 0:0, więc to dla nas dobry punkt wyjścia - żartował Carlo Ancelotti w rozmowie z SiriusXM FC. Włoski szkoleniowiec nawiązał w ten sposób do niezwykłych okoliczności, w których Real Madryt przeszedł wszystkie etapy fazy pucharowej Ligi Mistrzów. We wszystkich dwumeczach - z PSG, Chelsea i Manchesterem City mistrzowie Hiszpanii odwracali losy rywalizacji w rewanżach.
Ancelotti jest przekonany, że zbliżające się starcie z Liverpoolem będzie zdecydowanie najtrudniejsze ze wszystkich dotychczasowych w Lidze Mistrzów. - Cieszymy się, że możemy zagrać w finale i oczywiście zmierzymy się z solidną drużyną, jedną z najlepszych w Europie. Ale kiedy grasz w finale Ligi Mistrzów, to zawsze musisz walczyć z jedną z najlepszych drużyn w Europie - zaznaczył trener Realu Madryt. - Jesteśmy podekscytowani grą w tym meczu i zamierzamy dobrze się przygotować. Będziemy w 100 procentach gotowi i spróbujemy zagrać w naszą grę. To jest nasz cel - dodał.
Włoch zdradził także, jak musi zagrać jego drużyna, aby powstrzymać niezwykle mocny w tym sezonie Liverpool. - W takich meczach trzeba grać z odwagą i charakterem. Musimy przygotować naszą grę tak, aby pokazać naszą jakość. Ale Liverpool zrobi to samo. Nie możesz grać tylko tak, żeby uniknąć jakości przeciwnika. Musisz zrobić wszystko, aby pokazać swoją jakość. A my mamy dużo jakości. Podobnie Liverpool. Wygra ten, który zrobi to lepiej - przyznał Ancelotti.