Kilka tygodni temu prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza zaproponował ukraińskiej federacji pomoc w zorganizowaniu zbliżających się meczów reprezentacji w Lidze Narodów. Te nie mogą odbyć się na terenie Ukrainy z powodu rosyjskiej inwazji. Wschodni sąsiedzi przystali na propozycję, co potwierdził selekcjoner Ołeksandr Petrakow w jednym z wywiadów.
Reprezentacja Ukrainy zagra w dywizji B Ligi Narodów, w której zmierzy się m.in. z Armenią (11 czerwca) oraz Irlandią (14 czerwca). Oba mecze zostaną rozegrane na nowym stadionie ŁKS-u.
Dziennikarze ukraińskiego portalu "football24.ua" piszą o "bardzo realnym planie" rozgrywania meczów Szachtara Donieck w Lidze Mistrzów w naszym kraju. Za takim rozwiązaniem przemawia kilka argumentów.
- Po pierwsze, teraz na trybunach w Rzeczypospolitej może pojawić się wielu Ukraińców. Po drugie nasza reprezentacja ma w Polsce organizować mecze Ligi Narodów. To wszystko wydaje się więc logiczne - powiedział dziennikarz Ihor Cyhanyk.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Szachtar Donieck uzyskał prawo do rywalizacji w fazie grupowej przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Sankcje nałożone na rosyjskie drużyny piłkarskie dały szansę zespołom z niżej notowanych lig w rankingu UEFA, z czego skorzystał ukraiński klub. Rosjanie zajmują obecnie ósme miejsce, co gwarantowało mistrzowi tego kraju bezpośredni awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wykluczenie dało więc więcej miejsca dla drużyn z innych państw.
Szachtarowi Donieck pomogła również wtorkowa przegrana Villarrealu w półfinale. Triumf hiszpańskiego zespołu w Lidze Mistrzów oznaczałby automatyczny awans tej drużyny do przyszłorocznych rozgrywek - w takiej sytuacji w fazie grupowej ligi zabrakłoby miejsca dla Szachtara.