Strzelił pięć goli i zgłasza się po Złotą Piłkę. "To moje marzenie"

- Kiedy mówisz o Złotej Piłce, to dla ciebie wielkie marzenie. W tej chwili jestem daleko od niej, ale jeśli chodzi o jakość, to jestem w stanie to zrobić - uważa Allan Saint-Maximin, zawodnik Newcastle United w rozmowie z portalem Goal.com.

Plebiscyt Złotej Piłki wywołuje wiele emocji, szczególnie w ostatnich miesiącach. W ostatniej edycji nagrodę zdobył Lionel Messi, wyprzedzając Roberta Lewandowskiego. Teraz magazyn "France Football" wprowadza zmiany, według których piłkarze będą oceniani za występy w danym sezonie, a nie roku kalendarzowym. Dodatkowo jurorzy mają bardziej kłaść nacisk na indywidualne występy, a nie osiągnięcia drużynowe, co nie podoba się części jurorów, o czym pisaliśmy na Sport.pl.

Zobacz wideo Borek: Lewandowski chyba dojrzał do tego, by zmienić otoczenie

Allan Saint-Maximin marzy o Złotej Piłce. I uważa, że ma na nią szanse

Allan Saint-Maximin rozmawiał z portalem goal.com pod koniec sezonu Premier League, a jednym z tematów była Złota Piłka. Zawodnik Newcastle United liczy na to, że kiedyś uda mu się ją wygrać. - Marzeniem od dziecięcych lat jest zdobycie Złotej Piłki. Oczywiście ja teraz jestem od niej bardzo daleko, ale jeśli chodzi o moją jakość gry w piłkę, to myślę, że jestem w stanie ją kiedyś zdobyć - powiedział Francuz. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że Złota Piłka za ten rok trafi do jego rodaka, czyli Karima Benzemy.

Allan Saint-Maximin wciąż czeka na swoje pierwsze powołanie do reprezentacji Francji i liczy na to, że uda mu się wystąpić w Katarze. - Każdy zna jakość tej reprezentacji. To gracze na najwyższym poziomie, co widać po takim Christopherze Nkunku, który grał świetnie, a długo czekał na powołanie. Selekcjoner jest bardzo wymagający. Ja będę dalej dawał z siebie wszystko i pomagał klubowi, żeby też dostać się do reprezentacji. Może pewnego dnia to się uda - dodał Saint-Maximin.

Allan Saint-Maximin strzelił pięć goli i zanotował cztery asysty w 32 meczach Premier League. Skrzydłowy wierzy, że z nowymi właścicielami Newcastle United może być wielkim zespołem. - Mamy świetny zespół, ale nieczęsto mamy piłkę. Staramy się na boisku, ale nie będziemy twierdzić, że jesteśmy Barceloną czy Liverpoolem. Zrobiliśmy już sporo i wiemy, że dzięki temu możemy dać fanom to, na co zasługują. Ja znam swoje umiejętności i wiem, do czego jestem zdolny - skwitował 25-latek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.